wtorek, 5 stycznia 2010

Londyńskie krajobrazy

 
Bethnal Green Road

Na londyńskie zdjęcia Mike’a Seaborne’a trafiłem poprzez link ze strony Johna Daviesa. Portal o nazwie Urban Landscape, który tworzy wspólnie z Peterem Marshallem (także mieszkającym w Londynie), zawiera pokaźną dawkę fotografii, wykonanych na terenie tego miasta. Kilka wpisów wcześnie przy okazji postu o Paulu Grahamie, pisałem o odczuwanym przez mnie braku fotograficznych obrazów, przedstawiających metropolię nad Tamizą. No więc, fotografie Mike’a Seaborne’a na pewno wypełniają tę lukę, ale też nie do końca oczywiście.

Zamieszczone powyżej zdjęcie pochodzi z serii o nazwie „Suburban High Streets”. Te panoramiczne fotografie, zrobione przy użyciu aparatu o konstrukcji swing lens camera, wykonano zazwyczaj z górnego pokładu londyńskiego piętrusa. Jeżdżąc zeszłym latem dużo po Londynie doubledeckerami (jeżeli to było tylko możliwe, to siadałem w pierwszym rzędzie foteli na górze) i oglądając miasto z wysokości drugiej kondygnacji, całkiem naturalna logiczna i stała się dla mnie konsekwencja Johna Daviesa, wyborze powietrznej perspektywy. Wydawałoby się, że to takie proste, lecz trzeba to nie tylko zobaczyć, ale też… trochę sobie wyobrazić.


Tolworth

Bo jeżdżąc piętrusami namiętnie filmowałem te podróże przez przednią szybę górnego pokładu, ale jakoś nie wpadło mi do głowy, że jest to fantastyczna, ruchoma platforma do robienia zdjęć. Tymczasem Mike Seaborne nie tylko to załapał, ale też pomyślał o wykorzystaniu aparatu panoramicznego, co - gdy oglądamy jego zdjęcia - wydaje się być oczywistym i logicznym ruchem. Przy tej okazji też pełen szacunek, bo jak sobie policzyłem proporcje tych kadrów, to wyszło mi, że musiał używać raczej kamery średnioformatowej, która waży tych parę kilogramów, a wszystkie piony i poziomy są tutaj perfekcyjnie ustawione, co w przypadku używania swing lensa w mieście, nie jest wcale takie proste.


Holly Street Estate

Nie bardzo rozumiem natomiast, dlaczego w „Suburban High Streets” (zwykle krzykliwie barwnych), zdecydował się na pracę na materiałach monochromatycznych? Seaoborn, który co dzień pracuje w London Museum, jako senior curator, a także prowadzi warsztaty miejskiej fotografii, ma świetne wyczucie koloru. Możemy się o tym przekonać, oglądając inne jego cykle, takie jak chociażby: „Facades” „The North London Line”, „The Square Mile”, czy „Housing”.