wtorek, 31 sierpnia 2010

I jeszcze dwa wiersze, które przypomniały mi się przy okazji wiadomej rocznicy


Ryszard Krynicki

Pancernik „Potiomkin”

płynie przez nasze czasy
i przez nasze wzburzone serca

z pokolenia na pokolenie
zmienia się jego załoga: widma
naszych spraw

z pokolenia na pokolenie
wybucha na nim bunt
z powodu zepsutego mięsa
z powodu zatrutych kłamstwem idei

z pokolenia na pokolenie
zepsute mięso jest naszym pokarmem

widma odżywiają się widmami
ciało załogi przemienia się w codzienny chleb
pancernik „Potiomkin" płynie przez nasze czasy

i nasze oślepłe serca


Faszyści zmieniają koszule

Faszyści znowu zmieniają koszule
Czarne koszule zmieniają na białe godziny
na białe plamy w pośmiertnych gazetach opustoszałego miasta,
z którego stronic wywabiono ostatnie ślady krwi
nie przemienionej na sztandar.

Rozpryśnięty mózg zmiażdżonego gąsienicami czołgu zwierzęcia,
rozpryśnięty mózg wybrzeża,
rozpryśnięty mózg oceanu,
rozpryśnięty mózg tymczasowego świata,
faszyści znowu zmieniają koszule
swoje i swoich ofiar.

Na białych koszulach mniej widoczne są ślady mózgu,
na czarnych koszulach mniej widoczne są ślady krwi.

Faszyści znowu zmieniają pośmiertne koszule tymczasowego świata
i odbierają z przechowalni swoje ochronne, czarno-białe
sztandary,
które nawet jako nekrologi bywają fałszywe.

*
Wiersze z tomu „Organizm zbiorowy”, Instytut Literacki, Paryż 1975

„Tu jest Polska”


Gdańsk, ul. Lisia Grobla, maj 2008

Gdańsk, ul. Stefana Jaracza, maj 2008

Gdańsk, ul. Błędnik, maj 2008

Gdańsk, ul. Jakuba Wejhera, maj 2008