środa, 19 października 2011

SIEKIERA DIZAJN albo „Jarocin w obiektywie bezpieki” (albo znowu o szufladach, które podobno są pełne…)


Nie wiem co mnie skusiło, żeby wylicytować tę książkę… To chyba dlatego, że oglądałem  niedawno stronę ze zdjęciami zmarłego dwa tygodnie temu Włodzimierza Pniewskiego (świetnego fotoreportera), gdzie trafiłem na fotografie z Jarocina. A ponieważ wydana przez IPN w 2004 roku publikacja przeszła mi wtedy koło nosa, więc niejako automatycznie wrzuciłem jej tytuł do googla i znalazłem przekierowanie na aukcję Allegro. No więc otwarłem wczoraj paczkę, zajrzałem do środka książki i od razu mnie odrzuciło. Po pierwsze styl „siekiera dizjan”, nieudolnie usiłujący naśladować wygląd punkzinów (można dostać oczopląsu), pod drugie zamieszczone tam „operacyjne” zdjęcia MO i SB. Fatalne i beznadziejnie wydrukowane. Brrr…


W latach 1983-85 jeździłem na punkowe koncerty do Jarocina i pamiętam, że zawsze kręciło się tam sporo fotoreporterów. Wspominając ich działania, zastanawiałem się zawsze, co się stało z tymi zdjęciami, które masowo tam wtedy pstrykali? No właśnie…  (podobne pytanie cisnęło mi się na usta przez 10 lat, podczas robienia zdjęć uroczystości religijnych w Kalwarii Zebrzydowskiej). Coś niecoś można znaleźć na stronie Agencji East News, ale nie są to jakieś powalające fotografie, lepsze kadry są na stronie wspomnianego Włodzimierza Pniewskiego, ale ich ilość też pozostawia niedosyt. Może się mylę, ale nie było wystawy ze zdjęciami z Jarocina z pierwszej połowy lat 80., czyli z tego dość syfiastego okresu rządów mojego imiennika w czarnych okularach, kiedy subkultura polskich punków miała najbardziej niezależny charakter (przynajmniej tak to pamiętam). Może po prostu nic specjalnie ciekawego wtedy nie zarejestrowali lub mimo wszystko, sama impreza nie dawała na to szans? A może zawinił jednak też sposób pracy, ponieważ nikt z nich nie wpadł na prosty pomysł, żeby zamiast uskuteczniać reporterskie safari, zrobić np. fotoreportaż uczestniczący, co może nie było łatwe, ale jednak wykonalne… Jak się popatrzy w sierpniowy kalendarz, to widać jak termin festiwalu sąsiaduje z uroczystościami maryjnymi w Częstochowie, Kalwarii Zebrzydowskiej i Kalwarii Pacławskiej oraz Świętem Spasa na „świętej górze” Grabarce. Gdy przejrzymy portfolia ówczesnych fotoreporterów, bez problemu znajdziemy zdjęcia z większości tych miejsc… 

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że niebawem powinny zacząć wypływać prywatne jarocińskie archiwa. Temat jest według mnie jeszcze stosunkowo świeży.
    Dzięki za linka do zdjęć Pniewskiego... wsiąkłem. Kontynuuję szperanie bloga. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. :)
    Pewnie coś tam wypłynie. Ja pamiętam z lat 1983-85 stada fotoreporterów w Jarocinie, ale tych zdjęć praktycznie nigdzie nie ma...

    OdpowiedzUsuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.