wtorek, 13 marca 2012

Trabant w drodze z Warszawy do Łodzi (11.03.2012)


(Mamiya 7 + 65mm + Portra 400)

I zmiana formatu. Chwilowa, ponieważ aparat jest pożyczony. Tak w ogóle to pierwszy film, jaki nim (nią chyba?) zrobiłem. A efekty widoczne już po zrobieniu cyfrowych wglądówek... porażające. I piszę to jako użytkownik systemu Hasselblada oraz szkieł Zeissa. Niesamowite. Niesamowita jakość: ostrość i przenoszenie kontrastu. Duże - pozytywne oczywiście - zaskoczenie.

(Mamiya 7 + 65mm + Portra 400) 

13 komentarzy:

  1. no cóż, ten system ma najlepsze obiektywy do średniego formatu jakie widział świat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe jak wypadłaby konfrontacja z Fuji GW690 czy też GW670? Krzysiek Zieliński swoją "Millenium School" robił Fujicą właśnie. Wszystko z ręki i przy minimalnym przymknięciu przysłony, a zdjęcia są bardzo ostre i plastyczne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdyby Pan był w okolicach Ostrowca Św. zapraszam na ul. Mickiewicza, gdzie przed szkołą samochodową znajduje się piękny wrak na rurach. Podaję adres szkoły http://zs4ostrowiec.pl/ samochód widać na górnym zdjęciu na lewo od wejścia, to ten sam co występuje w logo szkoły dalej na lewo.

    OdpowiedzUsuń
  4. DZIĘKI za namiary! Na pewno tam zajrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałem kiedyś porównanie Fuji, o których wspomniałeś i 7 ... Mamiya według testerów była trochę ostrzejsza. Do tej pory o Fuji GW690 myślę ze względu na format, ale nie mam od kogo pożyczyć o testów. Przyjemnym sprzętem jest też Mamiya 6 (6x6) z 75 mm bardzo ładnie pracuje, poza tym można trochę wsunąć obiektyw w korpus do transportu (szkoda, że 7 nie ma tej opcji).

    OdpowiedzUsuń
  6. No ja właśnie urządzam sobie na ebayu polowanie na Fuji GW690 III. Mamiya 6 miała tę wadę, że jak sobie wiele razy schowałeś obiektyw w korpus, to potem mogłeś go już nie wyjąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałem kiedyś w ręku Mamiye szóstkę i efekt nie był jakoś powalający w porównaniu do Hasselblada. Ale siódemka... nie spodziewałem się aż takiej różnicy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy będą jeszcze jakieś zdjęcia Kazimierza? :D
    To nie tylko pytanie, ale i cicha prośba fanki zdjęć Twojego ojca.

    OdpowiedzUsuń
  9. Będą, będą, zeskanowanych jest jakieś 900 kadrów, z tego wstępnie wybrałem niespełna 90 do dalszej obróbki i selekcji, tak że będą na pewno ;)
    Robimy teraz intensywnie z Elką Janicką nasz projekt o Warszawie, więc trochę nie mam czasu na zdjęcia ojca. Przy okazji, polecam Ci książkę "Festung Warschau" Eli, wprawdzie i zgodnie z tytułem traktuje ona o Warszawie, ale autorka porusza się głównie po terenie dawnej dzielnicy żydowskiej (a w czasie wojny getta), gdzie odnajduje mnóstwo ciekawych spraw. Była zresztą we wczorajszej Wyborczej recenzja Jerzego Jedlickiego. Warto do tej publikacji zajrzeć. POZDROWIENIA :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudowna wiadomość! :) Powodzenia w warszawskim projekcie i dziękuję za literacką podpowiedź.

      Usuń
  10. kurcze, tak patrze na te zdjęcia i dochodzę do wniosku, że jeszcze sporo muszę popracować nad swoimi umiejętnościami w zakresie skanowania ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Przy okazji kwestii skanowania (doświadczenia mam nikłe, bo oddaje zazwyczaj) to czym skanujesz swoje prace o ile to nie tajemnica... zastanawiam się czy Epson V700 przy średnim formacie daje radę, czy raczej w coś stricte do negatywów byś polecał ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadna tam tajemnica. Nikon Coolpix 9000 ED. Epsona V700 używam do 4x5, ale... mam wobec niego mocno ambiwalentne odczucia. Tzn. względem Nikona nie ma porównania czy też możliwości rywalizacji. I w kwestii samej techniki i też software'u.

      Usuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.