sobota, 26 maja 2012

A w MOCAK-u...


2012-05-25  15:09

...w księgarni natknąłem się na takie zestawienie.

No cóż, together forever, forever & ever...

Albo jak to świetnie ujął Krzysztof Jaworski w jednowersowym wierszu pt. „Zbrodnia doskonała” - I że Cię nie opuszczę aż do śmierci. 

-----

Przeszedłem się wczoraj trochę po wystawach Miesiąca Fotografii. No więc, ekspozycja prac Aleksandra Rodczenki w Muzeum Nardowym pt. Rewolucja w fotografii REWELACYJNA! Warto też nabyć świetnie zredagowany i bardzo przyzwoicie wydrukowany katalog tej obszernej i logicznie skonstruowanej wystawy. Wspomnianą ekspozycję bardzo dobrze mi się oglądało, szczególnie w kontekście berlińskiej wystawy Baumeister der Rovolution w Martin Gropius Bau (o radzieckiej architekturze modernistycznej sprzed socrealizmu) oraz równie świetnego pokazu w Muzeum Architektury we Wrocławiu Ernst May. 1886-1970. Nowe miasta na trzech kontynentach” (w latach 1939-33 na zaproszenie władz ZSRR, May projektował urbanistyczne układy miast przemysłowych na Syberii, ale niewiele z jego koncepcji zostało zrealizowanych)

Kanarek Leiko Shigi w Mandze można by podsumować trawestacją słów Juliusza Cezara - veni, vidi, rzygi... Biorąc pod uwagę charakter wystaw eksponowanych  ostatnio w Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, widać niestety wyraźnie, że instytucja ta dryfuje w kierunku (poziomu) powiatowego domu kultury...

Drżące ciało z kolekcji Cezarego Pieczyńskiego w Starmachu zobaczyłem tydzień wcześniej, ale nie zadrżałem.

Sally Mann w Muzeum Etnograficznym SPOKO, zwłaszcza te jej wcześniejsze prace (Trzy gracje” !!!), chociaż prawdę mówiąc, to jakoś szczególnie nie przepadam. Ale w przypadku rzeczy późniejszych, wykonanych w technice mokrego kolodionu, które wreszcie zobaczyłem na żywca, nagle stało się dla mnie jasne skąd ten cały fenomen kolodyon mouvment w Polszcze...

I wreszcie Siergiej Bratkow w MOCAK-u. Mogłem sobie darować wczorajszą eskapadę na Zabłocie, ale wtedy nie zobaczyłbym przecież tego pięknego stoiska KROPKI w tamtejszej księgarni... ;)))

6 komentarzy:

  1. Dobrze, że obok a nie pomiędzy dwoma Jureckimi leżysz, bo to już o prowokację by zakrawało ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To już byłby prawdziwy gangbang, guma arabska i bromolej... ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. 3 gracje!!!! patrząc poczułam zapach moczu!!! niesamowite

    OdpowiedzUsuń
  4. 3 Gracje zdecydowanie EXTRA !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie najlepiej się czuję czytając na tym blogu podsumowanie wystaw słowami 'SPOKO' lub 'rzygi'.

    OdpowiedzUsuń
  6. A to już nie moja wina ;)
    Wystawa w Mandze jest beznadziejna, natomiast co do Sally M., to jakoś specjalnie nie przepadam, więc spoko...

    OdpowiedzUsuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.