środa, 20 czerwca 2012

Trabant (któremu się nie udało)


Wałbrzych, 07.06.2012

[Tu mi się przypomniało, jak miałem wystawę „Życia po życiu” w CSW w Warszawie w 2007 roku i przy okazji tejże ekspozycji oraz ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, wystąpiłem wtedy w trzech programach telewizyjnych (najkrótszy z nich to „Kawa czy herbata”...). A jeden z tych programów (nazwy nie pomnę) był to typowy lajfstajlowy produkt, nadawany w weekend, w paśmie największej oglądalności i pojawiłem się w nim obok... Krzysztofa Hołowczyca. Ponieważ wszystko to zapowiadało się na niezłe jaja, więc zabrałem ze sobą kamerę i kręciłem rejestracje tego show. Krzysztof Hołowczyc zajechał ze swadą pod Zamek Ujazdowski swoim czarnym Nissanem Navaro (tę istotną sekwencję powtarzano kilkakrotnie), po czym został wprowadzony do sal ekspozycyjnych przez redaktorkę z telewizora i tu okazało się, że chyba nie do końca wiedział w czym bierze udział (tak zresztą jak i ja sam). Wyraźnie zaskoczony rozejrzał się po sali, więc redaktorka z telewizora zaczęła mu objaśniać ideę projektu, a gdy skończyła, mistrz kierownicy odezwał się w te słowa: Ach, więc to są te samochody, którym się nie udało.]


2 komentarze:

  1. Dobrze mi ten wygląda, choć mi się bardziej podoba pierwsza wersja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Potrzebuję słońca tutaj :)
    Mam takie wewnętrzne przekonanie, że to jest/będzie istotny element tej reaktywowanej serii. Oczywiście bez faszyzmu czy katolickiej ortodoksji ;)

    OdpowiedzUsuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.