środa, 28 listopada 2012

VorOrt, po co?


- Za czyje pieniądze?
- Na czyje zlecenie?
- Kto za to zapłacił?
Jak zwykle pytano mnie, kiedy robiłem zdjęcia budynków byłych synagog do projektu "Niewinne oko nie istnieje". Za wszystko płaciłem sam i nawet nie liczyłem przejechanych kilometrów, żeby nie stracić determinacji... 
A za wyprodukowanie wystawy oraz - co najważniejsze - wydanie książki zapłaciła Galeria Atlas Sztuki w Łodzi. 
Po co? Dlaczego? Ponieważ kierujący tą instytucją Jacek Michalak, uznał że projekt jest ważny, co zresztą powiedział mi expresis verbis podczas spotkania w Łodzi (13 maja 2008), kiedy się dowiedziałem, że Atlas Sztuki pokaże zdjęcia na wystawie i wyda książkę.
W przypadku wystawy i albumu VorOrt. Eine Sammlung topografischer Fotografien Ostdeutschlands sponsorem przedsięwzięcia i jego pomysłodawcą była/jest firma VNG Gruppe. Ich działania w tym względzie są długofalowe, a poza omawianą książką, w ramach przedsięwzięcia o nazwie Archiv der Wirklichkeit (Archiwum rzeczywistości)  wydano jeszcze dwa albumy, gdzie można oglądać zdjęcia, będące topograficznym zapisem z obszarów byłej NRD.
Pierwszy w roku 1994 pod tytułem VorOst, w którym swoje fotografie zaprezentowali: Max Baumann, Matthias Hoch, Frank-Heinrich Müller i Thomas Wolf.
Druga w kolejności książka, wydana przez oficynę Hatje Canz w 1997 roku, to przywoływany kilkakrotnie album VorOrt. Eine Sammlung topografischer Fotografien Ostdeutschlands. W wydawnictwie tym oprócz prac wymienionej wcześniej czwórki, znajdziemy też zdjęcia: Petera Oehlmanna, Michaela Schroedtera, Hansa-Christina Schinka i Ulricha Wüsta (376 fotografii w duotonach lub w kolorze).
Wreszcie trzeci album zatytułowany Stadt Land Ost (także Hatje Canz Verlag), w ramach którego 18 fotografek/fotografów (pojawili się tu dodatkowo: Johannes Bruns, Thilo Kühne, Evelyn Richter, Erasmus Schröter, Rudolf Schäfer, Sigrid Schütze-Rodemann, Thomas Struth, Annet Stuth, Hermann Walter i Marion Wenzel) przedstawiło pary zdjęć tych samych miejsc, sfotografowanych w odstępstwie czasu.

Czyli już wiemy: "po co i za co".
No i właśnie googlując w sieci nazwiska uczestników projektów finansowanych przez VNG Gruppe, natrafiłem na zdjęcia Erasmusa Schrötera z jego wystawy Patina - Die achtziger Jahre w lipskiej galerieKleindienst. A z prezentowanego tam zestawu, bynajmniej nie ulegając zjawisku ostalgii, wklejam kilka miejskich krajobrazów z 1985 roku. Bardzo te zdjęcia (niestety ich rozdzielczość nie jest zbyt duża, a nie znalazłem innego źródła...) swym klimatem przypominają mi górnośląskie miasta sprzed 12 lat, kiedy robiłem "Czarno-Biały Śląsk".

Erasmus Schröter, Leipzig 1985
 Erasmus Schröter, Neuheiten von Weltruf, Magdeburg 1985
 Erasmus Schröter, Hasselbachplatz, Magdeburg 1985
 Erasmus Schröter, Patina, Halle 1985
Erasmus Schröter,Tankstelle, Magdeburg 1985


8 komentarzy:

  1. Bytom wypisz, wymaluj! Pierwsze automatyczne skojarzenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Erasmus Schroeter - też próbowałem się do niego dobić w temacie przywoływanej wcześniej fotografii. Z tego co pamiętam, to teraz jest profesorem na lipskiej HGB i jest tak zapracowany, że też nie chciał mi słowa napisać na temat Rolffa Kiesslinga, z którym teoretycznie był na roku :( Schade. Może tego Rolfa nikt nie lubił po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Żywot fotografa ciężkim jest... Może został fryzjerem? ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. "Może tego Rolfa nikt nie lubił po prostu" dawno się tak nie uśmiałem :-D

    OdpowiedzUsuń
  5. A może (może, może, może...) Rolfi przerzucił się na mokry kolodion i wszyscy koledzy z HGB nie nazywają go teraz inaczej niż Kolodiontrottel?

    OdpowiedzUsuń
  6. :) ja to widzę choćby po ITFie, gdzie też mamy "kolegów", o których raczej nie mówimy ;) Niemniej w starych numerach dedeerowskiego magazynu "Fotografie" to właśnie praca Kiesslinga z robotniczej dzielnicy Piersterlitz wybija się absolutnie (tytuł artykułu to Dyplomanci 1983 - chyba nie pomyliłem roku, a nie mam teraz czasu na odszukanie go). Nawet miałem szalony plan, by pojechać tam to trochę go wytropić.

    OdpowiedzUsuń
  7. Spytam Louisa, on kończył HGB i jest dość dobrze zorientowany w tamtejszej (wschodniej)"scenie fotograficznej".

    OdpowiedzUsuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.