poniedziałek, 10 września 2012

ARGUMENT ZE STACJI ENGHAVE


Grzegorz Wróblewski

ARGUMENT ZE STACJI ENGHAVE

Stacja Enghave. Na peronie zmęczony
karzeł i jego potężna, starodawna
walizka. Umięśniony mastiff ślini się
na widok białego gołębia... Dlatego
musisz zawsze jeść płatki - mówi
ojciec do 6-letniego Clausa.


Jeden z tych tekstów Grzegorza, które najbardziej lubię (no cóż, jest ich całkiem spora liczba), gdzie widać jak bardzo poezja posługująca się obrazem, jest daleka od obrazu zapisanego mechanicznie... Zupełnie inny poziom i rodzaj komunikacji. Ale np. w przypadku autora tego tekstu, któryś z rodzimych komentatorów, napisał swego czasu, że jego wiersze to "fotografie" i miało to mieć wydźwięk negatywny... (sic!). Bo, co ciekawe, w przypadku polskiej literatury oraz większości osób piszących prozę, poezję, eseje czy zajmujących się krytyką, fotografia (a szczególnie ta dokumentalna) wciąż jawi się jako medium mocno podejrzane i podejrzanie przy tym "łatwe".