czwartek, 26 grudnia 2013

Jaki to mamy dzisiaj dzień tygodnia?

Wychodzi mi, że chyba czwartek, ale nie chce mi się sprawdzać...
Z laptopem na kolanach, ze słuchawkami na uszach, popijając Bordeaux i zagryzając serami, słucham sobie Jana Dismasa Zelenki.
Dwóch utworów napisanych w 1733 na okazję uroczystości pogrzebowych Augusta II Mocnego, elektora Saksonii i króla Polski. 
W interpretacji kapitalnego zespołu Collegium 1704 pod dyrekcją Václava Luksa.

Officium Defunctorum (ZWV 47)

Requiem D-dur (ZWV 46)

7 komentarzy:

  1. Wojtku, a nie wolałbyś z CD na dobrym sprzęcie? Na triodzie 300B Zelenka, i każda inna muzyka wokalna wypada bajecznie.
    Tak się tylko pytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie, że bym wolał Marku. Ale w przypadku Zelenki z LP raczej bieda... Jeśli idzie o dostępność CD też nie jest z tym zbyt dobrze (w Polszcze...). Wiem, że wydał te utwory Accent (i w wykonaniu Collegium 1704), więc przy okazji noworocznego wypadu do Berlina, kupię sobie płytę w Kulturkaufhaus Dussmann, bo na pewno będą ją mieli.
    A ponieważ teraz teraz na wyjeździe, więc laptop, słuchawki i mp3 ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. mp3 jest passé - teraz tylko FLAC, a komputery są bardziej audiofilskie od dyskofonów! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Bezstratna kompresja" FLAC? To brzmi zupełnie jak "niepokalane poczęcie"? ;))

      Usuń
    2. A czy dokument skompresowany archiwum rar albo zip coś traci ze swej treści?

      Usuń
    3. Zip czy rar to nie jest jednak tak ekstremalnie bezstratna kompresja, jak immaculata... ;)))

      Usuń
    4. Idea jest ta sama - to jest kompresja polegająca na "ściśnięciu" danych, a nie na ich zubożeniu.

      Usuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.