piątek, 7 marca 2014

Pracowity piąteczek

Nie, nie czułem, że spaceruję samotnie (wręcz przeciwnie), wiedziałem dobrze, że jestem w Łodzi (a szerzej - w Polsce) i że otaczają mnie rodowici (1908) Łodzianie...




Kurtyna!

8 komentarzy:

  1. Czyli młodzieńcy 106 letni. Po południu było słońce i fajne chmury. Więc to ostatnie kadry?

    OdpowiedzUsuń
  2. Sfotografowałem też graffiti "MŁODZI ŁODZIANIE" ;) Na Kozinach to było (plac zabaw dla dzieci), potem pojechałem na Retkinię, ale tam posucha, a jak wróciłem do centrum to wylazło słońce...
    Nie mniej jednak kilka emblematycznych miejsc/napisów udało mi się zarejestrować.

    OdpowiedzUsuń
  3. A czy udało Ci się wyhaczyć ten wielgachny napis widoczny z Piłsudskiego, o którym wzruszona dziewczyna z Białorusi mówiła: "o, zobacz, jakiś Dżud podpisał się w kolorach opozycyjnej flagi białoruskiej!"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie w panoramicznym kadrze to nie bardzo się układa, a pionów w książce nie planuję...

      Usuń
  4. Druga fajna historia, zasłyszana przez znajomego z Ameryki od jego znajomych z Ameryki: "Największe zaskoczenie z wyjazdu do Polski? Nie mieliśmy pojęcia, że w Łodzi do tego stopnia odrodził się sport syjonistyczny!"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwyraźniej owi znajomi znajomego nie poznali jeszcze modnego ostatnio terminu "judeosceptycyzm" ;)))

      Usuń
    2. W Łodzi wyrażają sceptycyzm, malując na murach gwiazdy Dawida, we Wrocławiu wołają "Sieg Heil!" na cześć żołnierzy wyklętych. Pasuje.

      Usuń
    3. Może tym z Wrocławia chodzi o Świętokrzyską Brygadę NSZ? To by do nich pasowało ;))

      Usuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.