czwartek, 6 listopada 2014

Zabrze-Rokitnica, ul. Młodzieżowa, 15.01.2013


Wklejam ponownie ten kadr, ale w wersji, która przeszła przez lablabowego Flextighta i bardzo (bardziej) mi się podoba. 
Inwersja kolorów z negatywu, który skanowany jest jako pozytyw, daje fajny efekt świetlistości i przejrzystości.

(Cytowana na graffiti sentencja pochodzi z papieskiej Homilii, wygłoszonej w czasie mszy świętej dla artystów 20 maja 1985 roku w Brukseli.)

6 komentarzy:

  1. Zadam jeszcze pytanie takie, czemu właściwie wybiera Pan fotografię analogową i tak potem zamienianą na cyfrową, mnie to nie dziwi, bynajmniej, ja lubię analog, samo klikanie filmu przy zakładaniu, ba, sam widok filmu, a jeszcze 120 to już w ogóle choć nie tylko to oczywiście, spowolnienie procesu fotografowania, fizyczna postać oryginału, trochę takiej celebry przy fotografowaniu, ale co w Pana przypadku sprawia że przy tej poważniejszej fotografii sięga Pan po film, niektórzy mówią że cyfra nie da takiego obrazu jak analog ale tu chyba już tak nie jest, nie wiem czy Ci którzy tak mówią rozpoznaliby bezbłędnie na monitorze komputera zdjęcia zrobione cyfrą i analogiem potem zeskanowane, bo to podobno już nawet na monitorze widać tą różnicę, ja bym nie rozpoznał raczej, ja też nie dla rozpiętości tonalnej, ostrości i takich tam, bo te w najnowszych matrycach są raczej bardzo podobne do negatywu, więc jak to jest w Pana przypadku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo trudno pewnie analogowe zdjęcia prezentować w sieci inaczej niż w formie cyfrowe.

      Zbaczając z tematu: dawno nie widziałem tak długiego zdania.

      Usuń
  2. Chyba po prostu happening ;))
    Zacząłem to robić X-Panem i wypadało zabawę doprowadzić do końca przy pomocy analoga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiedź mam, wszystko jasne ;)

      Usuń
    2. Cyfra, czysty analog, czy też taka hybrydowa obróbka jak powyżej, skutkują pewnymi właściwościami obrazu. A to (technologia) składa się na stylistykę wizualnej wypowiedzi. Fotografii się używa... ;))

      Usuń
  3. Chyba źle zrozumiałeś to co napisałem, mam wrażenie że odebrałeś to jako moją krytykę tego że ktoś robi zdjęcia analogowe a potem i tak je skanuje i zacząłeś bronić właściciela bloga, a ja nikogo nie krytykuje ani niczemu się nie dziwię, wręcz przeciwnie. Niepotrzebne złośliwości tu czytam, i ja mogę napisać że nie zaczyna się zdania od no bo ,ale to nie potrzebne złośliwości. Poza tym w tym przypadku raczej nie chodzi o skanowanie tylko po to żeby pokazać zdjęcia w sieci, do tego nie potrzeba 8000dpi, o coś innego tu pytałem, tak po prostu, co znaczy, ile znaczy fotografia analogowa dla Pana Wilczyka i tyle.

    OdpowiedzUsuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.