poniedziałek, 16 listopada 2015

ZMIANY, ZMIANY, ZMIANY, zmiany...


Hm, proces zmian zaczął się już wcześniej...

To tylko jego konsekwencja. Od prawie roku robię pewien projekt cyfrą. Przy jego realizacji właściwie nie musiałbym się przesiadać z D700 na puszkę o większej liczbie pikseli, ale myślę też o kilku innych przedsięwzięciach. A w ich przypadku chciałbym móc wygenerować wystawowe wydruki o rozmiarach przynajmniej takich jak z mojego 500 C/M.

Zmiany, zmiany, zmiany :))

22 komentarze:

  1. Uwielbiam sprzętowców. zważ Pan czy aby nie trzymasz aparatusa w ręku jak fallllusa

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nie mogę Panu pomóc, nie prowadzę terapii...

    OdpowiedzUsuń
  3. każdy krok w stronę Gursky'ego jest dobrym krokiem. Za jakiś czas wielkość wydruków stanie się obowiązkową bramką pułapu lotu...

    skromny posiadacz d7100 (buahahaaaa) zbierający się od kilku lat z odwagą do lokacyjnej społecznie prezentacji swojego body na forum publicznym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy ta odpowiedź nie zabrzmiałaby lepiej w moich ustach (a raczej palcach), ale to dłuższa dyskusja...

      Co do posta, to o tyle ciekawy proces migracji sprzętowej, że lata temu autor tego bloga niemal 'po Piotrowemu' zapierał się rękami i nogami wobec słowa 'cyfra' (pamiętam sztandar ze słowem 'syfra' w wielu postach....).

      Zapuszczając się w dość spore uogólnienie, z mojego prywatnego doświadczenia i obserwacji zauważam pośród wielu innych ten jeden podział postaw twórczych (i idących za nim tych technologicznych):
      1. kontemplatorzy, czyli osobniki mimo (lub nawet w zgodzie wobec) głośnego przeskakiwania licznika dostępnego im jeszcze czasu podążające ścieżką analogową (nierzadko dostojnie i kontemplacyjnie wielkoformatową), niczym pasjonaci, religijni wyznawcy 'obrania odwiecznie spokojnej drogi do końca świata'. Często osadzeni w innym życiu zawodowym, modelu utrzymania swoich rodzin etc... Lub po prostu żyjący bardzo skromnie... Nierzadko są to osoby starsze (spokój życia) choć ostatnio po tą technikę sięgają organizmy coraz młodsze (swoboda ideowa ponad licznikiem)
      2. pragmatycy, dla których identyfikacja wyraźnego skracania się ich bieżni, staje się impulsem do łyknięcia kompromisu mediowego i migrację w stronę rewolucyjnie efektywnej (a jakże) techniki obrazowania świata. Tutaj kompromis jakościowy (z czasem coraz mniejszy) skutkuje realizowaniem większej ilości projektów w obliczu naglącego tętna ich Czasu. Autor na pewno wie o co mi chodzi....

      Z tych dwóch przypadków, ci pierwsi (poza nielicznymi przypadkami 'chwilowych wątpliwości w wierze') podążają czystą i spokojną, pozbawioną wątpliwości ścieżką, gdy w tym samym biegu rzeczy ci drudzy próbują w maksymalnie możliwy sposób nadgonić czas i wyrzucić z siebie to, co jeszcze chcieliby spłodzić wobec świata... A że powoli dystans w obrazowaniu cyfry i analogowych materiałów ulega niwelacji (cyfrowa jakość goni, goni), więc tych drugich będzie przybywać w sposób niejako pragmatyczny... Tylko czy ich zaognione twarze potrafią z dumą nieść idee transformacji po skoku na przeciwny brzeg rzeki? Nie każdy wszak rozumie wartość pragmatyzmu.

      Tak czy inaczej, dla każdego zegar bije inaczej...

      Usuń
    2. Ze względu na jakość rejestrowanych obrazów zakup D810 okazał się być idealnie trafionym. Teraz kolej na kilka ostrych stałek. Testuję sobie własnie 35 mm f/1.4 DG HSM.
      Co do "syfry", to jest to (był?) ulubiony termin jednego z komentatorów. Jeżeli go używałem to na prawach cytatu i raczej ironicznie... ;)

      Usuń
  4. Sony Alpha 200. Nie wstydzę się. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Technologia rejestracji obrazu w przypadku fotografii jest o tyle istotna, że ma przemożny wpływ na stylistykę wizualnej wypowiedzi, czy wręcz w znacznym stopniu ją tworzy. Oczywiście wszelkie odstępstwa i transgresje od "wypełniania programu aparatu" (by odwołać się do Flussera) są działaniem słusznym, ale też mają dość ścisle ograniczony wymiar (szczególnie w przypadku wdziałań o charakterze dokumentalnym). A kto tego nie rozumie... po obrazach ich poznacie ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. to teraz jeszcze jakiś Schneider PC-TS do kompletu? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorąc pod uwagę ekonomiczne pomysły pisowskiej ekipy to szkło będzie niedługo kosztować pół bańki ;))

      Usuń
    2. już bez tego mu chyba niewiele brakuje do pół bańki...

      Ja się próbuje teraz uwolnić od statywu i shiftu i w przypływie szaleństwa przesiadłem się na Mamiye 7II, ale ciężko idzie ;]

      Usuń
    3. Zmiany, zmiany, zmiany... ;)
      Szkła lepsze od Pentaxa, co?
      A jaki obiektyw zapinasz do niej?

      Usuń
    4. W moim przypadku, to nie wiem czy to zmiana, raczej chęć spróbowania czegoś innego, a raczej w inny sposób, bo Pentaxem z reki ciężko cokolwiek zrobić. Szkiełko mam jedno, standard 80/4, na razie nie chce innych, bo nie wiem czy się w ogóle dogadam z tym sprzętem i go nie pogonie... Po pierwszych nędznych skanach własnego autorstwa, przyznam ze jest faktycznie ostrzejsze i ma lepiej skorygowane aberracje, ale jakoś bardzo dupy nie urywa. Na minus oczywiście winietowanie ;) Sam aparat genialny.

      Usuń
    5. Miałem kiedyś pożyczoną siódemkę i chyba 6 rolek nią zrobiłem, ale nie zdecydowałem sie na zakup... Ten aparat miał podpięty obiektyw 65mm, bardzo ostry (i z winietą oczywiście, nawet na f11). Zobaczyłem wtedy ze zdumieniem, że daje ostrzejsze i bardziej plastyczne kadry, niż zeissowskie szkła do Hasselblada, jakie posiadam...
      Ale to już dla mnie przeszłość ;))

      Usuń
    6. A ja po zamianie Mamiya 7 na Silvestri SLV, odzyskałem paradoksalnie większą swobodę w działaniu.

      Usuń
    7. Oczywiście, że sprzęt z korekcją perspektywy daje większa swobodę działania. Jak wspomniałem, u mnie "przesiadka" na M7 wyniknęła z ciekawości (nigdy nie użytkowałem dalmierzowca) i potrzeby aparatu, który można użyć bez statywu, na szybko, bez tego całego niemal wielkoformatowego, ceremoniału fotografowania. Sprzet z shiftem nadal zostaje moim podstawowym narzędziem - jak się już raz oko i mózg przyzwyczai do wyprostowanego postrzegania świata, to nie ma powrotu, z łapy i na zwykłym szkle - zawsze coś będzie krzywo ;)

      Usuń
    8. Nie no, jasne.
      A ja przetestowałem dzisiaj D810. Na statywie ;))
      Jest dobrze. Chyba o taką jakość obrazu mi chodziło...

      Usuń
  7. O! A jednak. Wieszasz już efekty na blogu?

    OdpowiedzUsuń
  8. Od postu z 24.10, używam tylko Silvestri

    OdpowiedzUsuń
  9. To nie widziałem jeszcze. Co podpinasz do niego?

    OdpowiedzUsuń
  10. schneider 47mm f5.6 super angulon i rodenstock 90mm f 6.8 grandagon

    OdpowiedzUsuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.