niedziela, 29 marca 2015

Czyżby jakaś czystka wśród ptasich Żydów?

Charles Reznikoff

[Na jezdni martwa mewa]

Na jezdni martwa mewa,
rozpłaszczone ciało
i rozpostarte skrzydła -
ale nie po to, by z kurzu wzbić się
ponad fale;
i martwy drozd pod żywopłotem:
pazurki wysunięte
z zakurzonego zawiniątka -
czyżby jakaś czystka
wśród ptasich Żydów?

[wiersz z cyklu A Short History of Israel; Notes and Gloses w przekładzie Piotra Sommera, opublikowany pierwotnie w Literaturze na Świecie, nr 12 (137) z 1982 roku, str. 152. Tłumacz, jak ma to w zwyczaju, pracował jeszcze później nad tym tekstem i zaproponował alternatywne zakończenie w kształcie:

czyżby jakiś pogrom
wśród ptaków?

O czym pisze w eseju Tłumacząc krótkie wiersze Charlesa Rzenikoffa (pogadanka dla młodzieży), będącego posłowiem do tomu przekładów Artykuły pochodzenia zagranicznego (wydawnictwo MARABUT, Gdańsk 1995), gdzie ów tekst w zestawie wierszy Charlesa Reznikoffa pojawia się właśnie w owej "poprawionej" wersji (str. 370)... A szkoda, bo myślę, że spokojnie tę alternatywę należałoby między pogadanki (dla młodzieży) schować. Rzeczony wiersz w oryginale wygląda tak:

A dead gull in the road
the body flattened 
and the wings spread -
but not to fly out of the dust
over the waves;
and the robin dead beside the hedge,
the little claws drawn up
against the dusty bundle:
has there been a purge of Jews
among the birds?]