wtorek, 8 grudnia 2015

Najmniejsza elegia

Antoni Pawlak

Najmniejsza elegia

mieliśmy po czternaście lat gdy
pod wpływem filmu i kilku piosenek
założyliśmy zespół o nazwie The Beatles
było nas trzech i często
szukaliśmy nowego perkusisty
kiedy nikogo nie było w domu
puszczaliśmy pocztówki dźwiękowe
na adapterze Bambino ustawialiśmy się
w kącie pokoju i wtedy byliśmy
naprawdę Beatlesami

dziś Paul McCartney jest tokarzem
George Harrison ginekologiem
nasz ostatni Ringo Starr
oficerem Służby Bezpieczeństwa
a ja stoję przed tobą wychylam
kolejna setkę – najmniejsza elegię
własnej śmierci – w jakimś sensie
wciąż nazywam się John Lennon
i umieram w drodze do szpitala
z siedmioma kulami w piersi


--------------------------------------
Rocznicowo (ale godzinowo niedokładnie, bo Mark Chapman strzelał do Johna Lennona pod Dakota House o 22:49). Wiersz z tomu: Antoni Pawlak ***, Wydawnictwo "Pomorze", Bydgoszcz 1984. Chciałem wkleić tutaj skan z tej książeczki, ale akurat nie mogłem jej dzisiaj znaleźć... Tekst poznałem w roku 1981, czyli musiał być gdzieś opublikowany, ale nie pamiętam już w jakim tytule? Być może w tygodniku Student, który współredagował wtedy chyba (?) Ryszard Krynicki.