poniedziałek, 15 lutego 2016

KRASNYSTAW revisited (przy okazji, to znaczy w drodze i w deszczu)

Tym razem nikt nie chciał mi spuścić łomotu podczas fotografowania (niniejszym pozdrawiam dwóch panów ochroniarzy sprzed  ośmiu lat).






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.