środa, 7 września 2016

SEJM

Grzegorz Wróblewski

SEJM

Na placyku Ålholm protestuje
brodaty mężczyzna. Jest po 10
ŚWIATŁACH PÓŁNOCY i marzy mu się
zielona Sahara. Jego towarzysz
dorzuca, że mordowanie delfinów
to afera polityczna i wszystkiemu
jest winien reakcyjny Ku-Klux-Klan.
Oprócz tego to będzie szycie
i krojenie, przedłużone wakacje
w Królestwie, bo przeszła sprawa
miękkich organów.
Zwykłe kombinacje milionerów
– warczy brodaty i sięga
po jedenastą butelkę.

[powyższy wiersz ukazał się pierwotnie w książce Dolina królów (Kartki, Białystok 1996), ale niestety nie mam tej publikacji. Posiadam natomiast wydany przez Ritę Baum w 2010 roku tom Hotelowe koty - zawierający wiersze zebrane Grzegorza Wróblewskiego z lat 1980-2010, do którego zresztą popełniłem jeden z wprowadzających esejów. Poza tym na okładce znalazło się także zdjęcie mojego autorstwa (kadr zarejestrowany w Chorzowie - 26.10.2005), co ciągle - gdy patrzę na obwolutę Hotelowych kotów - sprawia mi dużo radości.]