czwartek, 19 października 2017

Natomiast Wojciech Wilczyk przedstawił...

Gdy szukałem ostatnio w sieci recenzji projektu Wojciecha Prażmowskiego biało-czerwono-czarna, dobry wujek Googiel wyświetlił mi link do tekstu z miesięcznika Czas Kultury, który owszem jest recenzją, ale wystawy Świat nie przedstawiony. Dokumenty polskiej transformacji po 1989 roku, kuratorowanej przez Adama Mazura i pokazywanej w Centrum Sztuki Współczesnej - Zamek Ujazdowski w 2012 roku. Czytając ów artykuł pióra Agaty Wdowik, znalazłem też fragment poświęcony mojej osobie:

Natomiast Wojciech Wilczyk przedstawił zdjęcia z niedokończonego projektu „Czarno-biały Śląsk”. Podczas objazdówki po górnośląskich miasteczkach rejestrował witryny małych sklepów w zubożałych dzielnicach. Ostatecznie zdjęcia wykorzystał z Krzysztofem Jaworskim do wyprodukowania w 2002 roku książeczki z jego wierszami i owymi śląskimi zdjęciami.

Zaledwie trzy zdania i same nieścisłości... Cykl Czarno-Biały Śląsk został ukończony i nawet doczekał się albumu wydanego przez Galerię Zderzak oraz Górnośląskie Centrum Kultury w Katowicach. Miało to miejsce w roku 2004. W drugim zdaniu użyte zostało słowo "objazdówka", jednak w nieznanym mi do tej pory znaczeniu (dr Agata Wdowik pracuje na Instytucie Polonistyki Stosowanej UW), więc aż zerknąłem do Słownika Języka Polskiego PWN, gdzie tłumaczy się go jako:
1. pot. «trasa objazdowa jakiegoś zespołu»
2. pot. «droga objazdowa»
3. pot. «wycieczka zagraniczna, której celem jest zwiedzanie»
Owszem, w 2001 roku sporo czasu spędziłem na jeżdżeniu po takich "śląskich miasteczkach" jak: Bytom, Chorzów czy Zabrze. Wreszcie w kwestii "wyprodukowania" z Krzysztofem Jaworskim "książeczki" Kapitał, to znalazły się w niej kadry z materiału zarejestrowanego podczas pracy nad Czarno-Białym Śląskiem, a nie te (kolorowe), które pokazano na Świecie nie przedstawionym...

Tekst napisany przez Agatę Wdowik jest ze wszech miar kuriozalny. Czytając go nie mogłem uwierzyć, że ten wylew ignorancji dopuszczono do druku w tak renomowanym jednak piśmie, jak Czas Kultury... W memoriale im. Karola Maliszewskiego Agata Wdowik spokojnie załapała by się do medalowej trójki w generalce.

2 komentarze:

  1. Toż to jest napisane stylem niejakiego Jerzego Iwaszkiewicza z ostaniej strony VIVY. Tylko tamtem autor nie udaje kogoś kim nie jest i pisze kronikę towarzyską w plotkarkim pisemku. Natomiast Agaty Wdowiak nie da się czytać! Bardzo to jest przykre.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co chcesz, to jest "polonistyka stosowana" w całej krasie :D
    Mimo wszystko jednak nie mogę wyjść ze zdumienia, że takiego gluta firmuje Czas Kultury...

    OdpowiedzUsuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.