poniedziałek, 6 lutego 2017

Od wczoraj oglądamy

z Martą i Jonaszem tzw. "Czerwony Wiedeń", np. słynny Karl Marx Hoff (częściowo widoczny poniżej, sól w oku miejscowych nazioli w latach 30.) czy Verkbundsiedlung (tu brak ilustracji, ale architektura przednia). Czy ktoś w Polszcze uwierzy, że 75% mieszkań w stolicy Austrii to lokale komunalne lub subsydiowane przez miasto?


A dzisiaj (ponieważ lało) muzea, np. MUMOK, który mocno przypomina (w pozytywnym sensie) MOCAK. Kurcze, jest tam co oglądać, jakkolwiek muszę przyznać, że rozdęta na 3 kondygnacje retrospektywa Juliusa Kollera dość słabo wypada w porównaniu do mocakowej monografii konceptualnych działań Jarosława Kozłowskiego (także ze względu na jakość pokazywanych obiektów). Poniżej więc akcent zdecydowanie austriacki... praca Marca Adriana z serii kolaży powstałych w latach 1956-58.


A jutro (ma być pogodnie) apiać "Czerwony Wiedeń"!