poniedziałek, 4 września 2017

PÓŹNE ECHO


Z osób widocznych na powyższym zdjęciu wśród żywych pozostaje jeszcze tylko Vincent Warren (autor fotografii opuścił ten świat w 1998). Wczoraj The Guardian podał wiadomość o śmierci Johna Ashberego. I co ciekawe, na facebooku informację tę szerowali wyłącznie poeci, prawdę mówiąc można ich było policzyć na palcach jednej ręki*... Nie mieliśmy więc do czynienia z wylewem powszechnego żalu, tudzież klespydro-laurek jak np. po zgonie Davida Bowiego. Co pokazuje też skalę odbioru awangardowej (kiedyś) poezji**, zresztą nie tylko takiej. Twórczość Johna Ashberego niewątpliwe spopularyzował w Polsce Piotr Sommer, choć nie tylko on przekładał wiersze amerykańskiego poety (także: Kacper Bartczak, Julia Fiedorczuk, Jacek Gutorow, Tadeusz Pióro, Agata Preis-Smith, Andrzej Sosnowski, Bohdan Zadura i Jan Zieliński). 


Widoczne wyżej skany wykonane zostały z kultowego (kultowego kiedyś?) wydania Literatury na Świecie, nr 7 (180) z 1986 roku, poświęconej poetom "szkoły nowojorskiej".


W roli komentarza pozwolę sobie na koniec przytoczyć wiersz Grzegorza Wróblewskiego Nieporozumienie, który zeskanowałem z reedycji tomu Ciamkowatość życia, wydanego w 2003 roku przez wydawnictwo Lampa i Iskra Boża:



-----
* Aktualizacja 10:25. Niszowe pisma i oficyny zaczęły właśnie wspominać poetę... oczywiście na facebooku.
** Aktualizacja 14:45. Jak widzę i Gazeta Wyborcza podała tę wiadomość. Czas zamieszczenia artykułu 12:50. Imponujący timing ;)