poniedziałek, 13 listopada 2017

Kto finansuje przedstawienia i kto gra główną rolę?

Bertolt Brecht

ZAKAZ KRYTYKI TEATRALNEJ

Kiedy minister propagandy
chciał zapobiec krytykowaniu rządu przez naród, zabronił:
krytyki teatru. Reżym
bardzo kocha teatr. Jego osiągnięcia
widać głównie w dziedzinie teatru. 
Mistrzowskiemu operowaniu reflektorem
zawdzięcza on nie mniej, niż
mistrzowskiemu operowaniu gumową pałką.
Na całą Rzeszę rozpowszechnia się przez radio
jego przedstawienia galowe. 
W trzech filmach - supergigantach
z których ostatni liczy osiem tysięcy metrów,
wykonawca głównej roli grał führera.
Ażeby zwiększyć umiłowanie teatru w narodzie
organizuje się przymusowe chodzenie na przedstawienia.
Corocznie na pierwszego maja,
kiedy pierwszy aktor Rzeszy
gra byłego robotnika,
wręcz dopłaca się widzom za oglądanie po dwie marki
na głowę. Nie szczędzi się żadnych kosztów na świąteczne zabawy,
które pod nazwą PARTYJNY DZIEŃ RZESZY odbywają się w pobliżu Bayreuth.
Kanclerz osobiście
występuje tu jako ostatni głupiec i śpiewa
dwa razy dziennie tę powszechnie znaną arię
NIGDY NIE POWINNAŚ MNIE PYTAĆ.
To jasne, że tak kosztowne imrezy
należy chronić przed każdą krytyką.
Do czego by to doszło, 
gdyby każdy mógł krytykować
przywódce młodzieży Rzeszy, Baldura, że jest za mocno uszminkowany,
albo ministra propagandy, który mówi tak fałszywym głosem,
że nikt już mu nie wierzy, nawet w jego
szpotawą stopę? Tak więc, choć to teatr,
trzeba w ogóle zabronić wszelkiej głośnej krytyki, tak, nie wolno
ani razu powiedzieć, co jest grane,
kto finansuje przedstawienia i kto
gra główną rolę.

[Brzmi zaskakująco aktualnie... tekst w przekładzie Ryszarda Krynickiego z tomu: Bertolt Brecht ELEGIE BUKOWSKIE i inne wiersze, Niezależna Oficyna Wydawnicza, Warszawa 1980, str. 31-32]