sobota, 10 lutego 2018

Konin, ul. Wodna

[09.02.2018]

14 komentarzy:

  1. Tu wypada za fotografię lajka dać, a całą resztę zrzucić historii do przetrawienia...
    Nakład środków duży, wysoki*. Po co ?
    Nie wiem...
    Pozdrawiam :)

    *rusztowanie, farby, pędzle, zapał

    OdpowiedzUsuń
  2. Farby* patriotyczne lepsze są do innych farb przecież ;)

    * Autor "Pana Tadeusza" używał słowa "farba" na określenie koloru, np. pisał o "różnofarbnych kwiatach".

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma współczesności w "patriotyzmie", współczesność już chyba została wyczyszczona, nowe obiekty kultu "patriotycznego" jeszcze nie ustanowione...

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że są ustalone (częściowo) i ustalane, negocjowane, bo proces trwa... W moim archiwum mam obecnie ponad 300 obiektów, więc chcąc nie chcąc (raczej chcąc...) mam pewien ogląd sytuacji. To się zresztą idealnie uzupełnia z retoryką "dobrej zmiany", choć np. autorzy murali idą raczej ścieżką tożsamościową, unikając werbalnych ekstremów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo atrakcyjne wizualnie :-)
    Może to jest tak, że po tygodniu sprowadzania złomu od Niemca, muszą to jakoś skompensować malując dumnego i niezwyciężonego husarza? :-D :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Związek zapewne zachodzi... Ważne jest też, że husarz to facet za skrzydłami, ważna figura w naszym narodowym imaginarium. Obecna też na okładce wywiadu-rzeki ze Świetlickim, który na temat husarii skądinąd też się wypowiadał, ale negatywnie... (tzn. śpiewał w piosence "Duzia woda").
      "Atrakcyjność wizualna" to niezwykle ważny parametr, mówię całkowicie poważnie :))

      Usuń
  6. Przeczytałem wywiad z Tobą w "Kruchym medium". Zabawne pytanie o możliwość zmiany rzeczywistości za pomocą fotografii, w kontekście Niewinnego oka czy Świętej wojny, w obliczu tego co się przez następne lata zdarzyło.
    Ale zaintrygowała mnie wypowiedź o Becherach, umiejętność "wyłowienia" istotnych procesów na ich samym początku i następnie ich konsekwentne dokumentowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie tak, chociaż może po prostu fotografowali dominujące elementy krajobrazu?

      Usuń
    2. Ważny był też ten surowy rodzaj zapisu/prezentacji - ich wynalazek w przypadku tematyki industrialnej, bo owszem, w Neue Sachlichkeit też pojawiały się industriale, ale były mniej lub bardziej estetyzowane. W zeszłym roku widziałem we Frankfurcie nad Menem dużą wystawę poświęconą szkole düsseldorfskiej, nazywało się to "Fotografien werden Bilder" i zgodnie z tytułem było widać jak uczniowie Becherów odchodzili (odeszli całkowicie) od ich weryzmu...

      Usuń
    3. Jest nawet katalog tej wystawy, chyba warto go mieć w swoich zbiorach: https://www.amazon.de/Fotografien-werden-Bilder-Die-Becher-Klasse/dp/377742773X

      Usuń
    4. Jest, ale dość kiepsko wydrukowany, więc go nie kupiłem. Wojtek Nowicki, z którym m.in. tam byłem, też odstąpił od zakupu...

      Usuń
    5. Dobrze wiedzieć. Może kiedyś będzie jakaś przecena. Pod względem dokumentalnym odkrywani tutaj przez Ciebie fotografowie z Hochschule für Grafik und Buchkunst bardziej interesujący

      Usuń
    6. Więc zamiast w "Fotografien werden Bilder" lepiej zainwestować w album "East. For Ort Ost. On Site East", gdzie absolwenci/wykładowcy HGB się produkują. Jednakowoż nie są oni obecnie specjalnie w Niemczech popularni... W sumie, gdyby nie firma od dystrybucji gazu ziemnego, nie było by wspomnianego wcześniej albumu i trzech innych, które sponsorowała. To smutne.

      Usuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.