piątek, 2 marca 2018

Dywizjon 303 (Rzeszów)

[Rzeszów, ul. Żeglarska, 15.02.2016]

A to właśnie nieistniejący już mural z Rzeszowa, o którym wspominałem. Ciekawe, że częściej malowane są Spitfire'y, a nie Hurricane'y, na jakich walczyli piloci dywizjonu w czasie Bitwy o Anglię. Zapewne wytłumaczenie jest banalnie proste - smukły choleryk ma znacznie ładniejszy kształt od przyciężkiego huraganu... Dzięki reporterskiej książce Arkadego Fiedlera Dywizjon 303 to kapitalny znak firmowy (zupełnie jak - z zachowaniem proporcji i szacunku - Levi's 501). Fiedler w ogóle miał świetną rękę do tytułów swoich książek, do których nie wiem czy chciałbym teraz wrócić? Odświeżając sobie biogram autora natknąłem się na informację, że w 1983 roku przystąpił on do PRON... (wiadomość dla najtisów - PRON to Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego powołany w 1982 przez polityków PZPR, PSL i SD w celu popierania władz stanu wojennego). Ciekawe więc, czy odwetowcy z PiS pozbawią go stopnia oficerskiego (był porucznikiem Wojska Polskiego), tak jak planują to zrobić z generałem Mirosławem Hermaszewskim (o Jaruzelskim i Kiszczaku nie wspominając)?