sobota, 18 sierpnia 2018

Wierszyk z Twittera

BIZON

Pracowałem kiedyś w muzeum gdzie musiałem
się przebierać za bizona i gdzie potem pięciolatki
goniły mnie w polowaniu na bizona. Raz
jak mnie zabili i leżałem, oddychałem ciężko
bo byłem zmęczony jak chuj po bieganiu
i jeden gówniak krzyknął on żyje
i kopnął mnie w ryj.