piątek, 7 września 2018

Krzysztof Miller ROK 1989

Niestety nie dotarłem do Domu Spotkań z Historią na wystawę zdjęć Krzysztofa Millera Rok 1989, ale udało mi się kupić katalog tej ekspozycji w świetnej krakowskiej Głównej Księgarni Naukowej przy ulicy Podwale 6*. Ta licząca 64 strony książeczka jest sensownie-minimalistycznie złożona i zawiera 48, głównie czarno białych zdjęć oraz dwa nieprzegadane teksty autorstwa Pawła Smoleńskiego oraz Waldemara Gorlewskiego (z tym, że ten drugi mógłby sobie naprawdę dać spokój z przypominaniem, jak to koledzy fotoreporterzy mieli zwyczaj nazywać Millera "Nikiforem fotografii"). Oglądam ten albumik tam i z powrotem, patrzę na zdjęcia Krzysztofa przedstawiające świat, sytuacje, zdarzenia, które doskonale pamiętam, a jednocześnie "wyciskające" z nich esencję tamtego czasu, kadry idealnie trafione pod względem kompozycyjnym oraz semantycznym. Ponure zdjęcia wykonane podczas rewolucji w Bukareszcie zimą 1989, zaraz na wiosnę 1990 oglądałem prezentowane w Krakowie (tylko gdzie to było? w przestrzeni Bunkra Sztuki, który nosił wtedy nazwę Galeria BWA? nie mogę sobie tego przypomnieć...). Dobrze natomiast pamiętam, że na wystawie była zamieszczona informacja, iż wszystkie fotografie zostały wykonane na negatywie Fotopan HL. Czy ktoś jeszcze kojarzy te świetne filmy  śp. Fotonu-Bydgoszcz (wytwarzane zresztą na licencji Ilforda)? Wertując katalog wystawy Rok 1989 pomyślałem sobie, że zastosowana tu oszczędna metoda prezentacji zdjęć tragicznie zmarłego fotoreportera (może w kilku miejscach zbyt "katalogowa"), dobrze się sprawdza, więc może w taki sposób należałoby przygotować jakąś większą publikację albumową? Wydana dwa lata temu przez Agorę książka Niedecydujący moment to niestety porażka... Owszem, wiem że sam Krzysztof Miller ją układał (i zapłacił za to wysoką cenę, bo powrót do wojennych kadrów wykończył go psychicznie), ale też layout tej publikacji jest beznadziejny, nieznośnie nonszalancki wobec klasy zamieszczonych w tym albumie fotografii.


----------
Niestety byt tej instytucji jest zagrożony, ponieważ budynek, a właściwie to cały kwartał domów, kupił pewien ekspansywny biznesmen, co się lubuje w ściganiu na quadach (dodatkowo jest kuzynem znanego krakowskiego europosła) i chce tam urządzić galerię handlową...