niedziela, 28 maja 2017

PORANNE PTAKI

Tomas Tranströmer

PORANNE PTAKI

Budzę samochód
z szybą pobieloną pyłkiem.
Zakładam okulary słoneczne.
Ptasi śpiew ciemnieje.

Tymczasem ktoś inny kupuje gazetę
na dworcu kolejowym
gdzie wielki wagon towarowy 
czerwony od rdzy
mieni się w słońcu.

Nie ma tu miejsca na próżnię.

Przez wiosenne ciepło ciągnie chłodny korytarz
którym ktoś spiesznie nadchodzi
i powiada, że oczernili go
przed samym zarządem.

Przez tylne drzwi w krajobrazie 
wlatuje sroka
czarna i biała. Ptak bogini Hel.
A kos śmiga wzdłuż i wszerz
zaczerniając w szkic węglem wszystko
prócz bielizny na sznurze:
chór Palestriny.

Nie ma tu miejsca na próżnię.

To niesłychane poczuć, jak rośnie mój wiersz
gdy mnie ubywa.
Rośnie, zajmuje moje miejsce.
Wypiera mnie.
Wypycha mnie z gniazda.
Wiersz jest gotowy.

[wiersz z tomu: Tomas Tranströmer Wiersze i proza. 1954-2004 (przełożyli Magdalena Wasilewska-Chmura i Leonard Neuger), Wydawnictwo a5, Kraków, wydanie II poprawione, kwiecień 2017, str. 143-144]

6 komentarzy:

  1. Tak, bliski przyjaciel mojego starego, moglbym Tobie piosenki zapodać o tych naszych relacjach. Ale ludzie i tak gowno by z tego zalapali... jest obserwacja, jest przyjazn - i nie ma obserwacj i przyjazni... jak to na Ziemi.

    OdpowiedzUsuń
  2. A tu (w Polszcze) wydają mu pisma zebrane i to powtórnie (więc jednak nie w Polszcze).
    W latach '90 byłem na jego wieczorze w Krakowie, chyba w jakimś teatrze to się odbywało, bo sala była duża i z takimi teatralnymi/kinowymi siedzeniami. Pamiętam wkurzonego mocno Leonarda Neugera, który nie chciał rozmawiać z ludźmi z Oficyny Literackiej, a firma ta wydawała wtedy Tranströmera (może mu nie zapłacili?).

    OdpowiedzUsuń
  3. wiesz, to był gościu tez odpowiednio zaplatany, o roznych fazach działalności, dla mnie jednak ktoś ewidentnie wybitny, ale my mało mało czasu mamy na mamie Ziemi... w Polsce zna się go "tendencyjnie", tez z powodu dozowania, dopasowywania do polskich "estetycznych" (nie wspominając o innych) tzw. realiów, ale cos z pewnoscia przemycono, wiec nawet i to COS jest godne/warte uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz jest w całości, chociaż oczywiście przekład zawsze jest swoistym dopasowaniem do lokalnych dykcji, etc. Czytam tę książkę i raz po raz napotykam na teksty (dla mnie) "nieprzewidywalne"... Co cieszy i otwiera tzw. nowe perspektywy. Także w kwestii myślenia o fotografii, znaczeń jakie się w przypadku tego medium generuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, Bracie, o tym piszesz, bo zostajawiac "możliwość", horyzonlanie. Zreszta sam jesteś kims, kto ma kompetencje, rodzaj estetycznej trasy, żeby tu zabierac glos, Thanks!

    OdpowiedzUsuń
  6. http://www.biuroliterackie.pl/biblioteka/cykle/iwona-iwon/

    OdpowiedzUsuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.