Hans Magnus Enzensberger
Stało się coś?
Nie, tylko jednego z nas,
może z powodu choroby żołądka,
gryzie podejrzenie, że prawdziwe życie
jest gdzie indziej. Jak to, wołamy,
co to ma niby znaczyć? Gdzie?
Może na piętrze zarządu? W slumsach?
W telewizji? W rzeźni?
A może tuż obok, na balkonie,
gdzie jęczą gołębie? A skąd, mówi ktoś,
to tylko zakwewiona kobieta
handlarza warzyw. Albo ją kocha,
albo leje. Wciąż to samo.
Przestajemy słuchać, jesteśmy strapieni,
bo nagle zwija się, ten nasz chory,
zwija się z bólu. Kryzys gastryczny!
Szybko! Omeprazol, antacyd,
cymetydyna! Prawdziwe życie,
mój drogi, toczy się tutaj!
Nie czujesz tego we własnym brzuchu?
[wiersz z tomu Rebus (2009) w przekładzie Andrzeja Kopackiego, Literatura na Świecie nr 11-12 /2015, str. 85]
[wiersz z tomu Rebus (2009) w przekładzie Andrzeja Kopackiego, Literatura na Świecie nr 11-12 /2015, str. 85]