[Kraków, Aleja Kijowska, 02.12.2014]
Że zacytuję klasyka z muralu... Obecność akronimów AJ (Anty Jude) i CTSK (Cracovia to stara kurwa) jakoś mało komu przeszkadzała w tym bogojczyźnianym zestawieniu (jak popatrzeć od centrum na prawo). Nawet gdy flagę Cracovii zastąpiła przekreślona Gwiazda Dawida. Dopiero kiedy na wizerunku JP II ktoś napisał "Żyd", "oszust" i "aktor", zrobiła się afera i ścianę dokumentnie obskrobano z malowideł. A ja po zrobieniu tego zdjęcia, wpisałem jesienną nocą do googla frazę "mural patriotyczny" i w wynikach grafiki otrzymałem kilkadziesiąt fotek grafów z żołnierzami wyklętymi. Pomyślałem sobie wtedy, że może warto się przyjrzeć uważniej temu zjawisku i na tym "przyglądaniu się" minęło mi 6 lat. Myślę, że ten zestaw murali z Alei Kijowskiej w Krakowie jest mocno symptomatyczny czy nawet może profetyczny. W ciągu sześciu lat antysemickie klisze i metody wykluczania "obcego" zadomowiły się w języku debaty publicznej, a w ich transmitowaniu biorą udział także katoliccy hierarchowie (jak gdyby przedwojenne haniebne zaangażowanie polskiego kościoła w antysemicką propagandę niczego ich nie nauczyło...).