piątek, 2 września 2011

40000 (!!!)


Dokładnie o godzinie 21:44:50 wczoraj, IP gościa z Southhampton (POZDROWIENIA!). Czego jednak nie odnotowałem. Wiedziałem, że wskazówka licznika zbliża się do tej liczby, ale ponieważ dotarła wreszcie do mnie książka "Wszystko jest iluminacją" Jonathana Safran Foera, zamówiona w www.poczytaj.pl (mają siedzibę w bliskim sąsiedztwie, więc nie muszę płacić za porto), oddałem się lekturze. Fascynującej. Przy okazji pierwszego wydania tej książki (WAB, 2003), bardzo ciekawą i trafną recenzję napisał w Gazecie Wyborczej Jerzy Jarniewicz. Czego wtedy nie "odnotowałem", natomiast kilka tygodni temu zobaczyłem na kanale Zone Europa (zupełnie przypadkowo zresztą) film, który na podstawie prozy Foera nakręcił Isaac Liev Schreiber (2005). Film świetny i stosunkowo - jak na współczesną kinową produkcję - mało komercyjny. A dodatkowo w ścieżce dźwiękowej wykorzystano piosenki zespołu Leningrad, pochodzące z ich absolutnie rewelacyjnej płyty Мат без eлектричества. Zakończyłem wczoraj lekturę na stronie 89, a dzisiaj rano zobaczyłem na liczniku cyfry... 40030.