niedziela, 13 grudnia 2009

Znaki przy drodze





I znowu niezawodny Massolit. Tym razem na półce z albumami fotograficznymi, wygrzebałem książkę Sama Fentressa pt. „Bible Road – Signs of Faith in the American Landscape”. Publikacja ta wydana przez brytyjska oficynę D&C w 2007 roku, to rodzaj typologii przejawów chrześcijańskiej symboliki religijnej o ludowym, naiwnym charakterze, obecnej we współczesnym pejzażu USA.

Czytając wstęp autorstwa Paula Elie, który jako rodzaj odniesienia dla tych zdjęć, przywołuje fotografów z czasów Wielkiego Kryzysu, pomyślałem, że faktycznie u Walkera Evansa, Dorothei Lange, Jacka Delano czy Russela Lee, znajdę podobne motywy, ale nic bardziej błędnego. Po przewertowaniu kilkunastu posiadanych albumów, ku swemu rosnącemu zaskoczeniu, znalazłem u ostatniego z wymienionych, tylko jedno jedyne zdjęcie o takiej tematyce.


Cytaty z Biblii, lub tylko nazwy rozdziałów z podaniem numerów wersetów, wezwania do wiary w Jezusa, wyznania grzechów i duchowej odnowy, ostrzeżenia przed realnością piekła, modlitwy, czy rzadziej twórczość poetycka o religijnym charakterze, pojawiające się wzdłuż amerykańskich dróg i ulic, to temat tej książki. Forma prezentacji wspomnianych tekstów jest różnorodna. Bilbordy, standy, tablice przymocowane do ulicznych latarni, tablice ustawione w szczerym polu (tu także opatrzone napisami zużyte opony na kiju), murale, neony, inskrypcje na drzwiach samochodów, na błotnikach ciężarówek, tablicach kierunkowych autobusów. Zdarza się często, że hasła to sąsiadują bezpośrednio z informacjami o charakterze czysto komercyjnym.

Sam Fentress kompletował zestaw fotografii przedstawionych w albumie przez 25 lat. Najstarsze zdjęcia są czarno-białe i były wykonane na Tri-X Panie Kodaka. Od 1992 roku autor „Bible Road” pracuje na wycofanym już z produkcji także kodakowskim Ektarze 25, który charakteryzował się wysokim nasyceniem kolorów, ostrością i ekstremalnie niskim ziarnem. Większość fotografii została wykonana tutaj z zastosowaniem obiektywu typu shift (dającym możliwość korekcji perspektywy), co doskonale sprawdziło się tutaj w przypadku wysoko zawieszonych bilbordów lub neonów, no i oczywiście architektury.


Oglądam ten niezmiernie ciekawy materiał i nie daje mi spokoju pytanie - biorąc pod uwagę liczebność oraz popularność protestanckich kościołów w USA z żywą tradycją studiowania Pisma - dlaczego dopiero Fentress, uczynił z tej, najwyraźniej wszechobecnej i popularnej ludowej twórczości religijnej, samodzielny temat fotograficznego cyklu? Czy to kwestia postrzegania tematu jako „obciachowy”, czy też po prostu problem wyjścia poza utarte konwencje fotografowania motywów prowincjonalnych (tu np. prawdziwa armia naśladowców rewelacyjnych „Uncamon Places” Stephena Shore’a).

Sam Fentress zawodowo robi zdjęcia wnętrz i architektury, ale ten przejaw jego aktywności fotograficznej, poza poprawnością warsztatu, niczym specjalnym się nie wyróżnia. Zupełnie inaczej jest w przypadku omawianej serii. Oczywiście to charakter i różnorodna forma rejestrowanych obiektów, zapewniają cyklowi atrakcyjność, ale przecież, po pierwsze - trzeba to najpierw zobaczyć i po drugie - znaleźć najwłaściwszą metodę rejestracji. Pojawia się, więc kwestia świadomości wizualnej, co w projekcie Fentressa, widać np. w eklektycznym sposobie prezentowania motywów. Ciekawe, jest też, że autor tych zdjęć, emocjonalnie stojący wyraźnie po stronie twórców tych przydrożnych „sygnałów” inspirowanych Biblią, w publikowanym zestawie umieszcza też np. takie hasło jak: A DUSTY BIBLE IS LIKE A RUSTY GUN, NOT MUCH GOOD, które nie do końca chyba odzwierciedla przekaz Księgi, chociaż na pewno pasuje doskonale do religijnej mentalności amerykańskiego południa (zdjęcie z Jackson, Missisipi).

Ilustracje:
1. Sam Fentress - Monroe, Ohio  1992
2. Sam Fentress - Lima, Ohio  1992
3. Sam Fentress - Fertile, Missouri  1981