czwartek, 1 czerwca 2017

Tymon Markowski "Flow"

Książkę kupiłem zachęcony prezentacją na portalu Fotopolis. I się nie zawiodłem. To świetna rzecz, bardzo dobrze pomyślana i takoż zrealizowana. To ciekawe, w ciągu niespełna trzech lat doczekaliśmy się dwóch fotograficznych monografii polskich rzek. Tematem nieco wcześniejszego od serii Tymona Markowskiego projektu 808,2 km, jaki zrobił Waldemar Śliwczyński, była Warta. Śliwczyński fotografował ją zabytkowym Wisnerem 5x7" na materiałach czarno-białych, aczkolwiek rejestrowanych motywów nie archaizował (co często ma miejsce w przypadku osób posługujących się wielkoformatowym sprzętem i używających czarno białych negatywów). Na jego zdjęciach właściwie bez przerwy widzimy samą rzekę lub jej najbliższe okolice, ujęte w klasycznej pejzażowej konwencji. Mimo, że autor 808,2 km z premedytacją wybierał miejsca mocno przeciętne, jego seria banalna wcale nie jest, a kadry (no... większość z nich) są atrakcyjne wizualnie, więc album dobrze się ogląda (zwłaszcza, że większość lokalizacji oglądamy na panoramach składanych z dwu lub trzech klatek). Zdjęcia w albumie Flow Tymona Markowskiego właściwie nie prezentują samej Brdy, co raczej miejsca i obiekty z tą rzeką związane, oczywiście także powiązanych z nią ludzi. W przeciwieństwie do Śliwczyńskiego, Markowski zdecydowanie wybiera sytuacje zjawiskowe (dobrze wypadające wizualnie), nie popadając na szczęście w efekciarstwo i wytwarzanie fajansu, które charakteryzuje np. autorów pracujących na zlecenie magazynu National Geographic. Jeszcze dziesięć, piętnaście lat temu taki projekt zrealizowany byłby zapewne co najmniej średnim formatem lub kamerą 4x5", tymczasem współczesna cyfrowa technologia, zamknięta w puszce nie większej niż analogowa lustrzanka małoobrazkowa, umożliwia rejestrację obrazów nie tylko o zbliżonej jakości, lecz także posiadających pewien aspekt "surowej czystości", co bardzo mi w tym działaniu odpowiada. Książka Tymona Markowskiego ma nietypową dla fotograficznych albumów postać - jak to można na wklejonym poniżej filmiku zobaczyć - długiej harmonijki, więc kilkuzdaniowe komentarze do zdjęć (są one integralną częścią projektu) pojawiają się na ich odwrocie, co nie zakłóca naszego flow przez ten świetny materiał wizualny.