czwartek, 14 grudnia 2017

Rób rzeźniku swoje, co się ociągasz...

Stevan Tontić

RĄBANKA

Tego poćwiartujemy,
porąbiemy na kawałki,
niechaj się rozmnaża jego
święty ród.

Toż to od stóp do głów
prawdziwy "serbiak", "serb" co się zowie,
i dupsko ma czysto "serbskie"
- popatrz tylko jak śmierdzi! -
ręce i nogi, oddzielnie, to także "serbowie",
to wszystko odrośla i macki tej ośmiornicy
i każdy jego palec to "serb",
na sto procent.

Nawet nos mu się pcha
do nieba, pod obłoki - prawdziwy "serbin"!
- Odrąbać!

Rób rzeźniku swoje, co się ociągasz,
tę bestię doprowadzimy do ładu,
wszystko na jego chwałę,
która się rozciąga od jednego
do drugiego końca świata.

[Wiersz w przekładzie Juliana Kornhausera z tomu: Lament nad Sarajewem. Antologia poezji bośniackiej, Wydawnictwo 13 Muz, Fundacja Pogranicze, Szczecin-Sejny 1996, str. 95.]