Stevan Tontić
RĄBANKA
Tego poćwiartujemy,
porąbiemy na kawałki,
niechaj się rozmnaża jego
święty ród.
Toż to od stóp do głów
prawdziwy "serbiak", "serb" co się zowie,
i dupsko ma czysto "serbskie"
- popatrz tylko jak śmierdzi! -
ręce i nogi, oddzielnie, to także "serbowie",
to wszystko odrośla i macki tej ośmiornicy
i każdy jego palec to "serb",
na sto procent.
Nawet nos mu się pcha
do nieba, pod obłoki - prawdziwy "serbin"!
- Odrąbać!
Rób rzeźniku swoje, co się ociągasz,
tę bestię doprowadzimy do ładu,
wszystko na jego chwałę,
która się rozciąga od jednego
do drugiego końca świata.
[Wiersz w przekładzie Juliana Kornhausera z tomu: Lament nad Sarajewem. Antologia poezji bośniackiej, Wydawnictwo 13 Muz, Fundacja Pogranicze, Szczecin-Sejny 1996, str. 95.]