Gottfried Benn
FINIS POLONIAE
Finis Poloniae –
zwrot
językowy,
który,
pominąwszy jego treść historyczną,
oznacza
koniec
wielkich państw.
Atmosfera
jakby ktoś rzucił czary,
wszystko
oddycha z trudem,
niepewne
powietrze – gdyby mogło zawierać myśli,
to
byłyby te o nieeuropejskich monsunach
i
żółtych morzach.
Wielkie
samo przez się ginie,
mówi
do siebie i w ostatnim głosie,
ta
obca pieśń, zazwyczaj niedoceniana,
tolerowana
czasem –
Finis
Poloniae –
może
w dzień deszczowy, niezbyt lubiany,
lecz
w danym wypadku jakieś szmery szczęść,
no
a później solo na rogu,
do
tego hortensja, najspokojniejszy z kwiatów,
utrzymujący
się aż do mżawki listopada,
cicho
na grób
[przełożył Feliks Przybylak, wiersz skopiowałem ze strony Podgórskiej Sceny Poezji]
Nelly Sachs
MARTWE DZIECKO MÓWI
Matka trzymała mnie za rękę.
Nagle ktoś podniósł nóż pożegnania:
Matka wyrwała swą rękę z mojej,
Aby nie trafił we mnie.
Dotknęła jednak lekko mego biodra –
I ręka jej krwawiła –
Odtąd rozcinał mi nóż pożegnania
Każdy kęs w gardle na dwoje –
Wypływał w zmierzchu porannym ze słońcem
I w moich oczach zaczynał się ostrzyć –
W uszach mych szlifowały się wiatry i woda
I każdy głos pociechy w serce mnie kłuł –
Kiedy na śmierć mnie wyprowadzono,
Poczułam jeszcze w ostatniej chwili
Wydobycie wielkiego noża pożegnania.
[przełożył Leopold Lewin, wiersz przepisałem z Literatury na Świecie nr 1 (117) z 1981 r., str. 230-231]