niedziela, 13 listopada 2011

ZIMA


Koksownia Huty Królewskiej, 12.12.2002


Krzysztof Jaworski

Zima

Tymczasem zieleń poszarzała,
stając się pojęciem z podręcznika dla sadowników.
Za oknem niespokojnie kwitnie cywilizacja rozumu. Eksperci
od pogody wyliczają zalety pogody, a przypadkowa radiostacja
nawołuje do spacerów zaplanowanych na lipiec. Lawa śniegu.
Wiecznie podglądana przyroda odkrywa swe tajemnice i prasa
zamieszcza fotografie zwierząt przyłapanych
na zamarzaniu. Przepaść
między kulturą i naturą pogłębia się, by sprawiedliwość
triumfując zstąpiła na ziemię. Sprawiedliwość
zstępuje. Natura zawsze była głupsza od człowieka.
Ponad nami,
w bezimiennym pustkowiu,
dyszy gigantyczna huta zimy.

***

[Antycypując niejako to, co już niedługo nastąpi (na następny tydzień zapowiadane są opady śniegu), pomyślałem o tym pięknym wierszu, który nieodparcie kojarzy mi się z zimowymi zdjęciami postindustrialnych ruin na Śląsku. A szczególnie tym jednym z Huty Królewskiej, zrobionym prawie 9 lat temu. Ponieważ nie miałem w tamtym czasie shift-convertera (ani Arc Body, ani Flex Body, których konstrukcja umożliwia przesunięcie optycznej), musiałem szukać wyżej położonych, żeby móc objąć wszystkie te betonowe budowle przy zachowaniu pionów. Na terenie dawnej koksowni Huty Królewskiej, od strony Starego Chorzowa znajdował się nasyp i most kolejowy, z którego – bu użyć zwrotu z albumów turystyczno-krajoznawczych - „roztaczał się piękny widok na to miejsce”. Wielokrotnie wchodziłem na ten poprzemysłowy teren (oczywiście zawsze nielegalnie) i fotografowałem ruiny koksowni z tego właśnie punktu.]

---
Wiersz „Zima” Krzysztofa Jaworskiego pochodzi z tomu „Kameraden”, opublikowanego w 1994 przez wydawnictwo Miniatura. Ale ponieważ pozycja ta jest praktycznie niedostępna, lepiej sięgnąć do książki „Drażniące przyjemności”, zawierającej wiersze z lat 1988-2008, wydanej w 2008 przez Biuro Literackie, gdzie rzeczony tekst znajduje się na str. 51.