czy też może raczej - jak pozbyć się zalegającego nakładu?
W sumie dobrze, że w ramach akcji promocyjnej na tej reklamowej opasce nie umieszczono gwiazdy Dawida, jakkolwiek treść napisu jest nieprecyzyjna. Żydów z krakowskiego getta wywożono najpierw w 1942 roku do obozu zagłady w Bełżcu i tam mordowano w komorach gazowych, później do obozu w Płaszowie, a dopiero w 1943 do Oświęcimia.
Niewątpliwą wartości albumu są zdjęcia archiwalne z XIX i pierwszych trzech dekad XX wieku. Czarno-białe fotografie Stanisława Markowskiego powstały - jak głosi informacja w książce - w latach 1974-1988, z tym że z roku 1974 jest tylko jeden kadr, a reszta materiału została zarejestrowana w drugiej połowie lat osiemdziesiątych. Czyli - co nie jest bez znaczenia - miało to miejsce już po premierze (rok 1985) dokumentalnego filmu Shoah Claude'a Lanzmanna, kiedy sporo dokumentalistów zwróciło obiektywy swych kamer na obszary związane z Zagładą. Fotografie Markowskiego dość trafnie oddają klimat krakowskiego Kazimierza z końcówki lat osiemdziesiątych, który był wtedy mocno podupadłą dzielnicą, natomiast nie trudno zauważyć, że ich autor porusza się w zasadzie po powierzchni tematu, nie starając się zaglądnąć pod jego podszewkę. Jeżeli działania fotografa miały by być tutaj jakimś rodzajem wędrówki po historycznych śladach, to jest to poruszanie się w mocno wyrobionych koleinach...
W sumie dobrze, że w ramach akcji promocyjnej na tej reklamowej opasce nie umieszczono gwiazdy Dawida, jakkolwiek treść napisu jest nieprecyzyjna. Żydów z krakowskiego getta wywożono najpierw w 1942 roku do obozu zagłady w Bełżcu i tam mordowano w komorach gazowych, później do obozu w Płaszowie, a dopiero w 1943 do Oświęcimia.
Niewątpliwą wartości albumu są zdjęcia archiwalne z XIX i pierwszych trzech dekad XX wieku. Czarno-białe fotografie Stanisława Markowskiego powstały - jak głosi informacja w książce - w latach 1974-1988, z tym że z roku 1974 jest tylko jeden kadr, a reszta materiału została zarejestrowana w drugiej połowie lat osiemdziesiątych. Czyli - co nie jest bez znaczenia - miało to miejsce już po premierze (rok 1985) dokumentalnego filmu Shoah Claude'a Lanzmanna, kiedy sporo dokumentalistów zwróciło obiektywy swych kamer na obszary związane z Zagładą. Fotografie Markowskiego dość trafnie oddają klimat krakowskiego Kazimierza z końcówki lat osiemdziesiątych, który był wtedy mocno podupadłą dzielnicą, natomiast nie trudno zauważyć, że ich autor porusza się w zasadzie po powierzchni tematu, nie starając się zaglądnąć pod jego podszewkę. Jeżeli działania fotografa miały by być tutaj jakimś rodzajem wędrówki po historycznych śladach, to jest to poruszanie się w mocno wyrobionych koleinach...
Pierwsze wydanie albumu ukazało się w roku 1992 w oficynie Arka (i wydaje mi się, że były polskie wznowienia), zaś to widoczne na załączonej fotografii ma w stopce datę 2006, a wydawnictwo, które opublikowało książkę to Nicolas Jenson z Tours (google podaje, że firma ta funkcjonowała w latach 2005-2011).