FLAUTA
GŁĘBIN
(nieznany
totemiczny
wiersz
Andrzeja Biernackiego)
zakłada
zimną blaszaną
szarość i czeka aż ją ociepli
w prześwitach grunt spłowiałego ugru
odchudza kreskę po czym wzmacnia ją
gąszczem
repetycji flautę głębin waloru rozdziera
szczeliną światła tafle
pigmentu lub gipsowych sztablatur drażni
cytatem totemicznego collage’u
[źródło - http://galeriabrowarna.blogspot.com/2014/08/polifonia-monochromatow.html]