środa, 12 grudnia 2018

MIĘSO JAKO METAFORA (18)

Tadeusz Różewicz


O TEJ SAMEJ PORZE

O tej samej porze
długie hale Luwru
są puste

O tej samej porze
wielkie hale
krwawią w świetle elektrycznym
górą mięsa
monstrualny kadawer
poruszył się
w otwartym brzuchu
w zgiełku
grzebie kolec światła
i otworem w twarzy parują 
wnętrzności

O tej samej porze
między obrazami
nie ma oczu
nikt nie przeżywa
nie odbiera piękna
tylko Gioconda
uśmiecha się
tajemniczo i pracowicie

1958-1961


BIEL

Biały baranek
uciekł schował się w szafie
beczy
z chorągiewką wbitą w oko
krew tryska
z rozdartego pyszczka
czarnymi płynie rzekami

związali baranka
udusili baranka
ze skóry obłupili
kości mu policzyli
zęby mu wybili
wrzucili do dołu
kloacznego
baranka nienarodzonego

oszukali baranka
opluli baranka
skazali baranka
powiesili baranka
pogardą okryli
śmiechem przebili
kłamstwem nakarmili

baranka białego
który gładził
grzechy tego świata
baranek leży
na sekcyjnym stole
przystrojony zielenią
nadziany nadzieją
wkoło siedzą kupki nieczystości
w białych pióropuszach
którymi porusza
wiatr dziejów


[Wiersze z tomu Nic w płaszczu Prospera, które przepisałem z książki: Tadeusz Różewicz Poezje zebrane, Ossolineum, Wrocław 1970, s. 577-578.]