Widoczna powyżej antyfotografia (ostatni z wywołanych filmów z marcowego wyjazdu) bardzo mi odpowiada. Koniecznie chciałem sfotografować ten mural i na całe szczęście klatka schodowa domu przy ulicy Mielczarskiego nie była wyposażona w domofon, a okna (jakkolwiek dość opornie) się otwierały.
Zrobiłem teraz szybkie podliczenie (tzn. kliknąłem na "właściwości" folderu z wglądówkami) i wyszło mi, że realizując Świętą Wojnę naświetliłem do tej pory 4234 kadry (od 28 czerwca 2009). Może jeszcze jeden wyjazd, kilka rolek Ektara i finito! Uff...