Mam taki folder o nazwie Wiersze po chuj pisane... No więc, zamieszczam w nim od 2024 (teraz sprawdziłem, że plik został utworzony 27 marca) teksty napisane mową wiązaną. Nie spieszę się z tym. kontentu przybywa powoli, bardzo powoli. Jakiś czas temu napisał do mnie Krzysiek Śliwka, żebym mu przygotował zestaw tekstów do Odry... Więc, przygotowałem to i owo, no i sprawdziłem też datę uwtorzenia pliku - piątek (hehehe) 13 września. Teksty poleżakowały sobie w redakcji, ale w sumie wcale nie tak długo (pięć miesięcy) i w aktualnym wydaniu miesięcznika zostały wydrukowane. Czyli gites. Trochę dziwnie się czuję, czytając coś swojego w periodyku wydawanym na papierze... Bo teraz przecież w szystko wisi w sieci (dosłownie i metaforycznie). I nie spodziewajmy się czegoś szczególnego po końcu świata.