Jutro druga rocznica śmierci Ireneusza Zjeżdżałki.
Pod koniec lutego 2004 Eryk przyjechał do Krakowa załatwiać jakieś swoje sprawy w Zderzaku i nocował u mnie. Następnego dnia wybraliśmy się robić zdjęcia na teren nieczynnych zakładów chemicznych Bonarka (sprawdziłem w opisie negatywu - był to 29 luty). Po wejściu na teren tego postindustrialu, kiedyś dobrze widocznego od przelotowej ulicy Kamieńskiego, rozdzieliliśmy się. Eryk wyciągnął z plecaka swoją Mamiyę C330 i zniknął gdzieś w pomieszczeniach administracyjnych fabryki. Ja zapiąłem na statywie Horizona 202, z którym wtedy „eksperymentowałem” i udałem się w kierunku głównej hali, gdzie zainstalowane były kiedyś obrotowe (czy też „tunelowe”?) piece.
Po fotografowaniu pojechaliśmy na Kazimierz do baru „Endzior”, gdzie można zjeść „sękacza”, czyli kotlet z piersi kurczaka na cały talerz z rewelacyjną kapustą zasmażaną.
Zdjęcie z tej krakowskiej „sesji” znajduje się w książce Eryka „Sedymentacja” na stronie 68.
Podczas wołania swoich filmów z tej wyprawy, przypadkowo otwarłem koreks i negatywy uległy częściowemu zaświetleniu.
Fotografowany przez nas industrial, od dwóch lat już nie istnieje, a na jego miejscu powstała mega-galeria handlowa o nazwie „Bonarka”.