sobota, 16 maja 2020

(Będą nas leczyć dni mijające)

Julia Hartwig


IGRASZKI SNU

Surrealista francuski poeta Robert Desnos
służący za medium w seansach kontrolowanego snu
w których uczestniczył André Breton i inni jego przyjaciele
notuje w swoim dzienniku nocne odwiedziny
nieżyjącej już aktorki i pieśniarki w której się kochał
zresztą bez wzajemności
Opisuje jak siadała na fotelu
na poręczy którego leżało jego ubranie
lub na krawędzi łóżka
tak że czuł ugięcie się poduszki pod jej głową

Odwiedziny odbywały się noc w noc
ale nie dochodziło między nimi do żadnego zbliżenia
Pewnego dnia notuje:
„Dziś nie przyszła‟
I nie przyszła już nigdy więcej

Powraca do mnie często jak refren
ta linijka z wiersza Desnosa
Będą nas leczyć dni mijające

Podobnie jak Max Jacob
Robert Desnos zginął wywieziony
do obozu koncentracyjnego w Drancy


ŻAŁOBNICY

Dwukrotnie widziałam
jak w porze wielkopostnej pojawiał się
w części Brooklynu zamieszkałej przez Włochów
na platformie wielkiego samochodu
ogromny posąg Matki Boskiej odzianej w czarne żałobne suknie
Posąg choć mocno przytwierdzony kiwał się rytmicznie w takt jazdy
jakby odkłaniał się gapiom
a czarna suknia poruszała się niepokojąco

Za posągiem niczym gwardia przyboczna
sunęły bardzo powoli luksusowe auta
ze sztywno siedzącymi wpatrzonymi tępo w przestrzeń
dostojnikami miejskimi
i towarzyszący im tłum żałobników

W porze wielkopostnej pachnie tu już wiosną
ulice wypełnia zapach jaśminu
a posadzone tu i ówdzie drzewka owocowe
pochylają wdzięcznie białe od kwiatów głowy
na tle pogodnej niebieskości nieba

Z pochodu towarzyszącego powolnej jeździe aut
odrywało się raz po raz kilku żałobników
którzy obchodzili tłum gapiów potrząsając skarbonkami
w oczekiwaniu datków
rzucanych gęsto ale z minami tak ponurymi
jakby robili to ze strachu lub przymusu

Nasz sąsiad starszy pan w zrudziałych jeansach
kierując się ku domowi zamruczał pod nosem
Taka to i nasza Matka Boska mafiozowska

[Z książki Gorzkie żale wydanej przez a5 w 2011 roku. Strony 42 i 34-35. Znudziło mi się wklejanie zdjęć ze Śląska... Jak to mówią rodzimi politycy, a także dziennikarze i inni też, bo to pospolity błąd - „na tę chwilę‟. Co będzie później, to się okaże. ]