czwartek, 29 sierpnia 2019

(kiedy strzała, jak w tamtej sadze, przecięła mi cięciwę łuku i nadciągali wrogowie)

Charles Reznikoff

Epizod islandzki

Wiem, że byłaś niechętna walce -
pewna, że nie mam najmniejszych szans
i że powinienem zostawić dom i pójść potulnie
na wygnanie;
ale za złe mam ci to, moja droga,
że kiedy strzała, jak w tamtej sadze, przecięła mi cięciwę łuku
i nadciągali wrogowie
a ja zwróciłem się do ciebie, żebyś obcięła swoje długie włosy -
twoje piękne włosy,
które sięgały ci do talii,gdy je czesałaś -
żebym mógł zrobić z nich cięciwę,
odmówiłaś mi.

Nie zginąłem, tak jak zginął bohater tamtej sagi.
A teraz zostań, jeśli chcesz,
a jeśli nie chcesz, idź.


[Charles Reznikoff z porannej lektury tomu, tak świetnie opracowanego przez Piotra Sommera (Charles Reznikoff, Co robisz na naszej ulicy, WBPiCAK, Poznań 2019, s.141), w towarzystwie Billie Holiday, która śpiewa akurat song o "dziwnych owocach" zwisających z topoli, taka koincydencja na początek dnia.].