piątek, 18 maja 2018

Kompleks Anioła

Zbigniew Herbert

Miron

Mirona znałem mało raz wszedł w mój życiorys
w kolejce elektrycznej relacji Otwock-Warszawa Główna
Nawet nie powiedział cześć tylko ostro zapytał czy mam ważny bilet
Przytaknął[em] A on "To pan mi go da" Ja "A jak będzie kontrola?"
"To łupnie pan[u] mandat Ja nie mam nawet na bilet
więc skąd mam wziąć na mandat." Dałem bilet i do końca
życia będę myślał bez fałszywej skromności: zrobiło się coś dla poezji
Raz powiedziano mi że jest ciężko chory i leży na Lwowskiej 55 pierwsza oficyna
na lewo nie pukać tylko nacisnąć klamkę
wchodzę cisza siadłem na stołku który przypominał centaura-inwalidę
z pierwszej wojny światowej na oknach sine koce ciemno
Przyniosłem wszystko co potrzeba ciężko chorym
samogon w flaszce zatkanej kaczanem ostatni numer Trybuny Ludu
W powietrzu woń kapuśniaku na żeberkach [...?]
aromaty Wschodu ściślej Dworca Wschodniego
zapach zdechłego na parapecie gołębia

Żeby go rozśmieszyć palnąłem "Artur umarł - ten
akrobata metafory i administracji" "Ato dobrze,
to bardzo dobrze" - głos z siennika pod ścianą
a właściwie dwa głosy czysty jak źródło głos Mirona
chrapliwy głos Demiurga "Źle Ogolonych"
z kolczykiem zastygłego mydła za uchem
Wiem że Artur nie lubił Mirona "Zalega ze składka[mi]
nie przychodzi na zebrania i bierze stypendia
A inni harują jak osły" - Wedle stawu grobla - chciałem
powiedzieć coś mnie zatkało. A w koła roztaczała swoje zapachy
Pani Kapusta zapach zdechłego na parapecie gołębia aromaty Orientu
ściślej Dworca Wschodniego

Nigdy za życia - liczę że także potem - nie mówiliśmy o pięknie
o Panu Bogu i braku papieru
Jestem dumny że go znalem co opiszę w książce wspomnień
warto to utrwalić - bo przecież bądźmy szczerzy - nie każdy spotkał Anioła


[Nie wiem co mnie podkusiło, żeby kupić tę książkę ? Chyba właśnie wiersz o Mironie Białoszewskim, na którym tom (Zbigniew Herbert Utwory rozproszone. Rekonesans2, Wydawnictwo a5, Kraków 2017, s. 335-336) przypadkowo mi się otwarł w krakowskiej Głównej Księgarni Naukowej. Jest to jednak tekst wyraźnie w roboczej wersji... Prawdę mówiąc nigdy nie przepadałem (eufemizm) za poezją Herberta i pod tym względem książka nie sprawiła mi zawodu (eufemizm). Publikowanie rzeczy nieukończonych jest zawsze problematyczną sprawą... W kwestii motywu anioła w polskiej kulturze współczesnej, to zwykle jest to facet ze skrzydłami - vide okładka wywiadu-rzeki z Marcinem Świetlickim, zresztą przykładów można by podać więcej. Kobiety ze skrzydłami pojawiają się zdecydowanie rzadziej.]