No i sprawa zniknięcia gwiazd Davida z rogatych nakryć głowy Annasza i Kajfasza się chyba wyjaśniła. Poniżej news agencji PAP sprzed pięciu lat:
PAP | dodane 2006-04-26 (22:30)
Centrum im. Szymona Wiesenthala w liście skierowanym do ministra spraw zagranicznych Stefana Mellera zaprotestowało przeciwko "antysemickiemu wydźwiękowi" Drogi Krzyżowej, która miała miejsce w Wielki Piątek w Kalwarii Zebrzydowskiej.
Swoje zaniepokojenie wyraził dyrektor Centrum Wiesenthala ds. zagranicznych Shimon Samuels stwierdzając, że Droga Krzyżowa w Kalwarii Zebrzydowskiej była obrzędem o "antysemickim wydźwięku". Samuels uważa, że podczas procesji, w której brały udział osoby ubrane w stroje z epoki, Żydzi zostali przedstawieni w sposób stereotypowy. Uważa, że wydarzenie naruszyło zobowiązania Polski wobec UE i ONZ.
W procesji wielkopiątkowej w Kalwarii Zebrzydowskiej co roku biorą udział dziesiątki tysięcy osób. W tym roku przewodniczył jej arcybiskup Krakowa Stanisław Dziwisz.
MSZ odmówiło komentarza w tej sprawie. Rzecznik resortu Paweł Dobrowolski powiedział, że ministerstwo "zupełnie nie zajmuje się religią".
Również Bernardyni z sanktuarium kalwaryjskiego nie skomentowali stanowiska Centrum Szymona Wiesenthala.
Niemniej jednak wymowa sceny, którą osiem lat temu zarejestrowałem rosyjskim Horizonem 202, jest raczej… jednoznaczna i wcale się nie dziwię reakcji Centrum Wiesenthala. Zresztą odgrywana tutaj sytuacja, jest też mocno na bakier z przekazem, jaki zapisany jest w Ewangeliach.