piątek, 29 listopada 2013

Marek Sobczyk "Badania mózgu w Polsce"

Po powrocie do Krakowa czekała na mnie miła niespodzianka, a mianowicie w skrzynce pocztowej znalazłem przesyłkę od Marka Sobczyka, której były dwa katalogi (DZIĘKI!).

[Katalog wystawy w DAP w Warszawie, 2013]

[Katalog wystawy w Legnicy, Jeleniej Górze i Wałbrzychu, 2012-2013]

No więc od razu prostuję informację, że warszawskiej wystawie w Domu Artysty Plastyka nie towarzyszyło żadne katalogowe wydawnictwo. Towarzyszyło! I wklejam poniżej dwa przykłady "badań" Marka Sobczyka (jak myślę bardzo istotnych w rodzimym artystycznym kontekście) z komentarzami autora.


Marek Sobczyk Co pan czuje jak pan maluje? [1979/198, 90x90cm, spray-lakier na płótnie]

Groszkowy lakier samochodowy (zaprawka wzięta z malucha), szablon, w którym każda sylwetka, każdego kolejnego człowieczka była osobno wycinana, ostatecznie jedno długie psikanie w celu odpowiedzi na postawione pytanie: Co Pan czuje jak Pan maluje?


Marek Sobczyk Bruno Schulz obcina i zakopuje penisa w jamce [1986, 180x210cm, olej na płótnie]

Bruno Schulz w montażu filmowym dwóch kadrów, w jednym zobaczeniu na obrazie naraz obcina i zakopuje penisa w jamce. Przy takim ujęciu mniej ważne wydaje się psychoanalityczne ujęcie, możliwe do rozważenia przez analizę Lacana (penis zajmuje specjalne miejsce w relacji rozkoszy, organ erekcyjny zaczyna symbolizować miejsce rozkoszy, nie jako on sam, ani nawet nie jako obraz, lecz jako brakująca część pożądanego obrazu), ważniejsze staje się przejście ponad ograniczeniami konwencji filmowej i malarstwa, i ostatecznie nie brak pożądanego obrazu, a jego nadmiar. Dodatkowo nieruchomy obraz malarski można oglądać tak samo długo jak film, po czym wrócić do niego i ponownie oglądać tak samo długo jak film.

I ten ostatni cytat oraz obraz kojarzą mi się nieodparcie z alegorycznymi poczynaniami niektórych polskich fotografów. Ciekawe dlaczego?

------------------
AKTUALIZACJA!
O 14:20 LICZNIK POKAZAŁ 300.000 ODSŁON :)))