czwartek, 3 listopada 2022

Kościół w Miechowicach Oławskich

[1.11.2022] 

We wtorek olałem grobing (czego zresztą serdecznie nie znoszę) i wcześnie rano udałem się do Michowic Oławskich. I była to słuszna decyzja... Podczas ostatniego pobytu na Dolnym Śląsku pogoda mi nie sprzyjała, z wyjątkiem wtorkowego poranka. Co skwapliwie udało mi się wykorzystać. Wróciłem ostatnio do zdjęć ruin (ewangelickich głównie) kościołów, fotografowanych w zbieżnej perspektywie. Więc może od czasu do czasu coś tutaj zamieszczę. Przy okazji powrotu do tej serii, zmienił się jej tytuł, nie jest to więc (Können Tränen meiner Wangen Nichts erlangen...), ale Remisja. Myślę, że to lepiej pasuje do charakteru tego zjawiska. Mam jeszcze jeden pomysł na nośną nazwę cyklu, ale zostawie ją w rezerwie. Zdjęcie są generalnie wykonywane z wysokiej perspektywu, tutaj jednak pozwolilem sobie zrobić wyjątek. Pozbawiona bocznych ścian elewacja fasadowa idealnie zmieściła się w łuku tęczy.