W cenie używki jednak. I co za wspaniały aparat wykonawczy! Nie wspominając o akompaniującym harmonijnym (harmonicznym?) ogrodzie. Będziemy słuchać w długie jesienne/zimowe wieczory, oczywiście jeżeli w międzyczasie nie nastąpi koniec świata. Co należy brać pod uwagę, no chyba, że Władymira Botoksowicza Putlera poczęstują w końcu herbatką marki FSB (dawniej KGB)...