środa, 29 czerwca 2022

(Miałam to szczęście, bo z wojny wrócił mój tato)

W niedawną podróż do Łodzi zabrałem do czytania w pociągu książkę Swietłany Aleksijewicz Ostatni świadkowie. Utwory solowe na głos dziecięcy. Tytułowe utwory solowe to relacje osób, które w momencie agresji III Rzeszy na ZSRR były niepełnoletnie. Lektura wstrząsająca, gdzie raz po raz relacjonowane jest niewyobrażalne bestialstwo niemieckich żołnierzy, jednakże już na samym wstępie trafiłem na poniższy passus...
I przypomniała mi się rabunkowa działalność żołnierzy Federacji Rosyjskiej podczas trwającej od 24 lutego 2022 roku agresji w Ukrainie. Przypomniały mordy na ludności cywilnej, zrzucanie bomb na szpitale pełne chorych, atakowanie rakietami budynków mieszkalnych. A w chwili, gdy piszę tego posta, należy też wspomnieć o przedwczorajszych wydarzeniach z Krzemieńczuka, gdzie na galerię handlową Amstor spadła rakieta manewrująca Raduga X-22, skonstruowana w czasach ZSRR do atakowania amerykańskich lotniskowców (blisko tona ładunku wybuchowego w środku). Bilans tego ataku to 20 zabitych (na razie potwierdzonych, bo budynek stanął w płomieniach i 36 zaginionych osób) oraz wielu rannych cywilów. Wojna w Ukrainie pokazała dobitnie, że rosyjskie rakiety mają problem z celnością (eufemizm), w ostrzale Krzemieńczuka uszkodzono też fabrykę maszyn drogowych, która miała być podobno głównym celem ataku (jako zakład rzekomej produkcji zrojeniowej - jak twierdzą przedstawiciele Kremla - ale czy można dać wiarę słowom kacapów?).

Tatuś Taisy Naswietnikowej przywiózł z wojny ładne niemieckie zabawki. Ciekawe, czy musiał wycierać je z krwi wcześniejszych użytkowników?