No więc, jak już pisałem wcześniej, zmęczony kwadratami, a przede wszystkim monochromem, zakończywszy jesienią 2003 pracę nad „Czarno-Białym Śląskiem”, nabrałem ochoty na fotografowanie w kolorze. W przedostatni dzień roku wybrałem się w znane mi dobrze okolice Zabrza, żeby spróbować, czy barwny negatyw sprawdzi się (dla mnie) w przypadku takiego tematu. Aura była pochmurna, od czasu do czasu popadywał deszcz, w sumie było dość ciemno raczej (jak to zimą na Śląsku), ale pomimo tego, zdjęcia robiłem tylko z ręki. W sumie naświetliłem wtedy 4 rolki Superii 800. Efekty mi się spodobały, więc postanowiłem kontynuować pracę, ale jednak średnim formatem. Przypomniałem sobie o tych fotografiach ulicy Wolności sprzed prawie 8 lat, jadąc tamtędy tydzień temu i obserwując gotowy do oddania odcinek DTŚ w kierunku centrum Zabrza. Widoczne na fotografiach domy rozebrano jakoś na przełomie 2004/2005, właśnie ze względu na budowę wspomnianej drogi.