Grzegorz Wróblewski
Dom
Każdego przedpołudnia zbierają się przed nim
mężczyźni w czarnych płaszczach.
Stoją w milczeniu na schodach i palą długie papierosy.
Potem dzwonią do drzwi.
Czekają kilka minut i rozchodzą się.
Pojawiają się ponownie następnego dnia.
Ubrani na czarno, stoją w milczeniu na schodach,
zaciągają się, dzwonią.
Wszystko odbywa się zawsze w tym samym tempie.
Nikt im nigdy nie otwiera drzwi.
Jedna z pań
Jedna z pań uważnie spogląda na zachodzące
w oddali słońce. Tuż przed zapadnięciem zmroku
podchodzi do ubranego odświętnie dziecka i
delikatnie rozczesuje mu długie, wypłowiałe
włosy.
Potem niszczy narysowane wcześniej na ziemi
znaki. Sprawdza czy nie zapomniała ukryć
pojemników z wodą. Przytula do siebie
dziecko i powoli odchodzą w kierunku
otwartej na oścież bramy.
Ich miejsce zajmują małomówni mężczyźni z lasu.
Rozpalają ogień i częstują się tytoniem. Patrząc w
rozgwieżdżone niebo, nacinają leszczynowe
laski. Wokół nich siedzą oswojone
czarne ptaki.
Korytarz
Na podłodze, pod ścianą, stoją szklane
naczynia.
Jedno z nich wypełniają białe muszelki,
pozostałe są zakurzone i puste.
Dziewczynka sennie poprawia wstążki.
Gdy jest już gotowa,
wyjmuje z naczynia muszelkę i
powoli wkłada ją sobie do ust.
Wchodzi do środka.
Z pokoju wydobywają się ciche, jednostajne
dźwięki.
Przypominają szum wiatru albo owadzi
szelest.
[Taki mały eksperyment, myślałem najpierw o klimatach skandynawskich (Hammershøi & Dreyer), co może jednak byłoby zbyt oczywiste, choć zapewne uzasadnione w przypadku tych mocno wizualnych/wizyjnych tekstów. Przywołane zdjęcia Augusta Sandera, autora - wydawać by się mogło - pewnie stąpającego po ziemi, to tylko rodzaj wstępnej propozycji/zachęty do rozmowy. Wróblewski jest nieźle opatrzony w plastycznych wizualiach (często daje to znać o sobie w jego wierszach) i co ważne, jest to wiedza nabyta przed narodzinami doktora Googla oraz docent Wikipedii. Co znowuż w obecnych realiach kulturalnej komunikacji może być pewnym problemem dla młodszych czytelników/odbiorców... Fotografie Augusta Sandera skserowałem z albumu: August Sander, People of the 20th Century, Schrimmer/Mosel, Cologne 2013 (s. 97 i 290). Przepisane wiersze pochodzą z tomów: Grzegorz Wróblewski, Pomieszczenia i ogrody, Duński Instytut Kultury, Warszawa 2005 (Dom - s. 63, Jedna z pań - s. 67); Grzegorz Wróblewski, Noc w obozie Corteza, WBiCAK, Poznań 2007 (Korytarz - s. 20.).]