Zdecydowanie wciągam ostatnio eposy... A w środku widocznego powyżej wydawnictwa na stronie 253 znalazłem taki piękny querrowy obrazek pt. Pojednanie Parsifala z Feirefizem (jest to jedna z 28 miniatur z rękopisu berneńskiego). No cóż, jednajcie się chłopaki!
Czytam sobie epos Wolframa von Eschennbach, słuchając przy tym Parsifala Ryszarda Wagnera i wcale (zwłaszcza, że jest to wprawdzie powojenne nagranie z Bayreuth, ale za to pod dyrekcją Hansa Knappertsbuscha, co w czasach III Rzeszy miał zwyczaj dyrygować koncertami w urodziny AH) nie mam ochoty najechać na Polskę.